emailFB instagram

14 czerwca 2016

Knorr, Miłość od pierwszego zasmakowania

Życie bez smaku byłoby – nudne, a bez miłości – puste. Miłość i smak mają wiele wspólnego, a "przez żołądek do serca" to nie tylko czcze powiedzenie. Okazuje się, że smak może być kluczem do serca wybranka, a wspólne upodobania kulinarne mogą nas naprawdę do siebie zbliżyć. Dowodzi tego przeprowadzony przez markę Knorr eksperyment, przedstawiony w filmie w reżyserii Tatii Pilievy Miłość od pierwszego zasmakowania.



Marka Knorr dobrała w pary zupełnie obcych sobie ludzi, biorąc pod uwagę jedynie ich preferencje smakowe. Następnie, dla każdej z par przygotowała kolację, podczas której jej uczestnicy musieli spełnić tylko jeden warunek, musieli się nawzajem... nakarmić. Jak się później okazało, dla niektórych była to nieco niezręczna sytuacja, jednak inni uznali ją za doskonały początek znajomości, a być może nawet - miłości… #MiłośćOdPierwszegoZasmakowania.



Knorr postanowił przeprowadzić badanie [1], które miało pokazać, jak ważny w naszym życiu jest smak. Zgodnie z jego wynikami, aż 75% badanych zrezygnowałaby dla smaku z prawa do głosowania, 68% z używania social mediów, 65% ze swojej kariery zawodowej, i aż 48% osób – z seksu. Dodatkowo, dla 78% osób biorących udział w badaniu, partner byłby bardziej atrakcyjny, gdyby lubił podobne smaki co oni.





Spod jakiego jesteś smaku?

Czy wiemy, jaki jest nasz smak? Teraz możemy to bardzo prosto sprawdzić! Knorr we współpracy z firmą IBM przygotował specjalny quiz dostępny na stronie:




Dzięki niemu możemy bardzo trafnie określić nasz profil smakowy. Ta wiedza może być naprawdę cenna – pozwoli nam szukać partnera o podobnych upodobaniach kulinarnych albo sprawdzić, czy mamy podobne preferencje smakowe, co nasz wybranek. Po rozwiązaniu quizu otrzymamy również specjalnie dopasowane do nas i naszego partnera przepisy.







Można się zakochać… od pierwszego zasmakowania!

Mi wyszło, że jestem...


A Ty kim jesteś ?? ;)


[1] Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie marki Knorr i Edelman Berland w grudniu 2015, poprzez ankietę internetową na grupie 12 123 osób z: Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Indonezji, Niemiec, Francji, Kanady, Meksyku, RPA, Filipin, Argentyny i Chin (n= 1000 respondentów dla każdego kraju. We wszystkich krajach próba jest reprezentatywna ze względu na wiek, płeć, region).



13 czerwca 2016

Perfecta, Twój pomysł na piękne ciało!

Odpowiednio zbilansowana dieta oraz aktywny tryb życia to czynniki grubo wpływające na dążenie do doskonałego wyglądu ciała. Ale czy tylko te czynniki wpływają na to? Moim zdaniem nie.. Trzeba również z rozwagą dobierać odpowiednie dermokosmetyki, które pozwolą nam zachować i ulepszyć wygląd naszej sylwetki. Oczywiście dobry humor to podstawa, bo stres również negatywnie wpływa na wizerunek naszego ciała. Mogłabym tak wymienieć bez końca, bo mam na uwadze to, aby zadbać i doprowadzić swoją sylwetkę do stanu sprzed moich ciąż z chłopakami. Dlatego dziś chciałabym się skupić na dwóch moich kompanach, które są mi w tym pomocne. Razem z platformą zBlogowani dołączyłam do wyzwania Twój pomysł na piękne ciało. Dziś postaram się Wam zaprezentować jak to u mnie wszystko wygląda, by wyglądać z dnia na dzień lepiej.


Zacznę od tego, że nie jestem osobą, która prowadzi monotonny tryb życia. Nigdy tego nie lubiłam, nie lubiłam rutyny. Do dziś staram się, aby być aktywna z korzyścią m. in. dla swojego ciała. W sumie to mój cel, aby w miarę szybko wrócić do sylwetki sprzed ciąży - tej pierwszej, tej sprzed czterech lat. Wówczas ważyłam 56 kg i czułam się dobrze w swoim ciele. Nosiłam rozmiar ubrań 34/36. Tuż po ciąży wyglądałam niekorzystnie dla siebie, co mnie irytowało. Oto moja fotohistoria od porodu Bartunia do obecnej chwili.




Dziś jest nieco inaczej. Ważę obecnie 68 kg i jeszcze mi brakuje sporo do tamtej sylwetki sprzed lat. Jednak jestem uparta z natury (mój znak zodiaku to baran) i lubię dążyć do wyznaczonych celów. Odkąd przestałam karmić piersią naszą drugą pociechę, postanowiłam wziąć się za siebie. Staram się codziennie chociaż 15-20 minut ćwiczyć na orbitreku i robić brzuszki. Póki co są już widoczne efekty i wskoczyłam w rozmiarówkę 36/38! Dodatkowo staram się zdrowo odżywiać i wdrążyłam już to dawno do menu mojej rodziny. Bardzo często używamy AirFryer'a i robimy pyszne dania (prawie beztłuszczowe). Pijemy soki prosto z sokowirówki lub bomby witaminowe w formie pysznych jogurtów robionych z owoców sezonowych. Przeszłam już jakiś czas temu również na wodę, którą sami filtrujemy za pomocą dzbanka filtrującego Dafi.



Ale wcześniej tak jak napisałam - odpowiedni dobór dermokosmetyków jest bardzo pomocny w ujędrnieniu ciała podczas zbilansowanej diety oraz aktywnego trybu życia. Duet Express Slim  Biust Push Up oraz Wyszczuplające Krio Serum mogą rzeczywiście przyspieszyć nam efekty końcowe :) Wyszczuplające Krio Serum podczas kąpieli w pierwszej chwili daje chłodny efekt na ciele. Delikatny masaż nim podczas kąpieli pomaga zredukować rozmiar tkanki tłuszczowej oraz ujędrnia ciało.



Biust Push Up, podobnie do wyszczuplającego krio serum, poprawia ujędrnienie ciała. W tym wypadku chodzi o biust. Jednak nie przywracam na to, aż tak wielkiej uwagi, bo od zawsze miałam mały biust. W niczym mi to nie przeszkadzało, a mojmu mężowi pasuje :) Serum używam tylko i wyłącznie w celu jego ujędrnienia. 



Powiem Wam, że gdybym używała samych dermokosmetyków bez ćwiczeń oraz bez systematycznego jedzenia pożywnych i lekkich dań, podejrzewam, że efekt byłby mizerny. Ale jestem upartą i zawziętą osóbką co do samej siebie, jeśli chodzi o wygląd, no i muszę stwierdzić, że oba kosmetyki są świetnymi kompanami z odpowiednimi ćwiczeniami modelującymi sylwetkę. 

Mój pomysł na świetną sylwetkę:

1. Odpowiedni dobór dermokosmetyków do ciała
2. Zbilansowana dieta
3. Aktywny tryb życia
4. Pić duuuużo wody niegazowanej
5. Być pozytywnie nastawioną osóbką do siebie i reszty otoczenia

Myślę, że te pięć kroków są dla mnie odpowiednie, bo efekty są już wyraźne gołym okiem ;)





10 czerwca 2016

Bielenda, Algi morskie

Algi dzięki swoim właściwościom znalazły szerokie zastosowanie w kosmetyce. Bogate w pierwiastki algi są chętnie wykorzystywane do produkcji kosmetyków. Seria Algi Morskie Bielendy to wynik obserwacji i wnikliwego podejścia do pielęgnacji skóry właśnie za pomocą jednych z najciekawszych i najsilniejszych składników aktywnych oraz ekstraktów pochodzenia morskiego. Dziś kilka słów o mojej pielęgnacji twarzy algami morskimi.


Dobroczynny wpływ alg na skórę i zdrowe ciało znany jest od dawna i wielokrotnie znalazł swoje odzwierciedlenie w powracających trendach kosmetycznych. Linia ALGI MORSKIE Bielendy to wynik obserwacji i wnikliwego podejścia do pielęgnacji skóry właśnie za pomocą jednych z najciekawszych i najsilniejszych składników aktywnych i ekstraktów pochodzenia morskiego. Proponujemy naszym Klientkom wyjątkowe formuły skupiające niezwykle efektywne substancje. Na szczególną uwagę zasługują dwie formuły: HYDROŻELOWA – dla produktów dla skór najmłodszych (bez oznaczeń wiekowych na opakowaniu) – bardzo lekka, półżelowa konsystencja nie obciążająca skóry, idealnie spełniająca jej potrzeby, świetnie wchłaniająca się. Poza pakietem składników aktywnych pochodzenia morskiego, produkty o tej formule zawierają dodatkowo naturalny polisacharyd ALGINAT. Jest on niezwykle skuteczny w walce ze starzeniem, działa odmładzająco, immunostymulująco, nawilżająco i regenerująco oraz ma zdolność wiązania toksyn. HYDROAKTYWNA – dla produktów nawilżających 40+, 50+, 60+ – lekka nawilżająca formuła o niezwykłej skuteczności w kwestii ochrony przed odwodnieniem naskórka, dbająca o jego gospodarkę wodną, aby jak najdłużej utrzymać atrakcyjny, świeży i młody wygląd. Aktywne działanie silnie nawilżające utrzymuje skórę w dobrej kondycji i wspomaga jej walkę z oznakami starzenia. LIPIDOWA – dla produktów odżywczych i półtłustych 40+, 50+ i 60+ – bogata treściwa formuła dostarcza skórze bezpiecznych i łatwo przyswajalnych substancji odżywczych, wyrównuje gospodarkę hydro-lipidową, wygładza i zmiękcza naskórek.




Krem jest zamknięty w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Słoiczek jest odkręcany. Sama aplikacja nie przynosi żadnych problemów, bo wystarczy nanieść krem na palce i później aplikować bezpośrednio na twarz o poranku po ówczesnym oczyszczeniu cery. Konsystencja kremu jest bardzo lekka.  Ma kolor śnieżnobiały i do tego bardzo przyjemnie pachnie. 




Podobnie jak powyżej, krem jest zamknięty w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Słoiczek jest odkręcany. Sama aplikacja nie przynosi żadnych problemów. Konsystencja jest również lekka w śnieżnobiałym kolorze. Bardzo przyjemnie pachnie.




Hydroserum znajduje się w szklanej, małej buteleczceo pojemności 30 ml. Aplikacja odbywa się za pomocą pipety. Konsystencja serum jest transparentna i dwufazowa. Jest wodniste, ale nie przeszkadza to w żaden sposób wchłaniać się we wcześniej oczyszczoną cerę. Jego skład bardzo podpasował mojej wrażliwej cerze. W żaden sposób nie podrażnia, ani nie zaczerwienia jej. 


Seria Algi morskie ma to do siebie, że bardzo szybko wchałania się w twarz. Te pielęgnujące twarz dermokosmetyki bardzo przyjemnie pachną. Nie zapychają twarzy i są lekkie. Takie w sam raz dla mojej cery. Po ponad miesięcznym stosowaniu mogę stwierdzić, że jestem z nich zadowolona! Cała seria jest dostępna stacjionarnie oraz online. Moja cera polubiła się z tą serią! 




09 czerwca 2016

Storck, Nimm2, Smiej żelki, Mlekoduszki

Duszki, które straszą? Nie tym razem! Na ich widok nasz Maciuś bardzo ucieszył się! Mlekoduszki to przerażająco dobre smakołyki nie tylko dla najmłodszych. Przyciągają do siebie nie tylko kolorowym opakowaniem, ale również swoim bogatym w witaminy smakiem! 



Jedna paczka Mlekoduszków zawiera mnóstwo witamin, które są potrzebne do rozwoju naszych pociech, Ich skład przedsawiam poniżej.



Mlekoduszki to nie tylko witaminy, ale również smak pysznych owoców takich jak: jagoda, wiśnia, jabłko, cytryna, brzoskwinia-marakuja oraz czerwona pomarańcza. Każdy jeden mlekoduszek to połączenie owocowej galaretki z pyszną mleczną pianką. Smakują wyśmienicie i to kazdemu! 



Filip, kolega Maciusia z przedszkola. Oboje razem łobuzują. Zaobserwowałam nawet ostatnio niektóre zachowania już przejęte od Filipa u naszego synka. W końcu przysłowie "przy kim przystajesz, takim się stajesz" nie tylko działa w związkach :)) Tak czy siak po zajęciach przedszkolnych również w miarę możliwości spędzają razem czas. I powiem Wam coś - obydwoje polubili Mlekoduszki! Sami zobaczcie :)




Raz na jakiś czas nasze pociechy podczas zabawy zajadają Mlekoduszki. Ale zanim je zjedzą muszą oczywiście je obbadać. Rozciągają je, podgryzają osobno piankę od owocowej galaretki, straszą się nimi nawzajem :D Sposobów jest mnóstwo na dobrą zabawę! Skoro naszym szrabom smakują Mlekoduszki, to podejrzewam, że i Waszym smykom posmakują. Stacjonarnie można je kupić we wszystkich spożywczakach, jak również widziałam je ostatnio na stacji benzynowej. Kosztują niecałe 4 zł. Nasze przedszkolaki Wam polecają! :))


A na tym osobistym Mlekoduszku Maciuś ma już swoje ulubione piosenki z przedszkola oraz odcinki Tomka i jego przyjaciół.







Printfriendly