emailFB instagram

25 listopada 2015

Evrēe, Pielęgnacja twarzy z kremami Essential 20+, Magic Rose 30+, Revita Perilla 40+ oraz Gold Argan 50+

Pielęgnacja twarzy jest podstawą dla dobrze wyglądającego look'u makijażowego każdej z nas i to w dodatku w każdym wieku. Dlatego marka Evrēe stworzyła kremy do twarzy przeznaczonego dla kobiet w odpowiedniej grupy wiekowej, więc każda z nas może sobie dopasować krem pasujący dla swojej cery. Otrzymane kremy przeznaczyłam dla osób w danym wieku i dziś kilka słów o nich.


Powyższe kremy prezentują się następująco:
- nawilżający do skóry suchej i normalnej Essential 20+
- upiększający do skóry mieszanej Magic Rose 30+
- liftingujący do wszystkich typów cer Revita Perilla 40+,
- przeciwzmarszczkowy do cer suchych i dojrzałych Gold Argan 50+.

Każdy z nich jest umieszczony w eleganckim szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Dodatkowo przed kupnem każdy kartonik kremu jest jeszcze zabzpieczony przezroczystą folią. Także mamy pewność, że krem nie został otworzony nawet z kartoniku. Koniecznie muzę dodać, że są to kremy wzbogacone olejkiem arganowym, kwasem hialuronowym oraz askorbinowym, olejkiem różanym, kolagenie, elastynie, olejkie marigold, witaminą E, jak również d-panthenolem. W żadnym z nich z pewnością nie znajdziemy parafiny, olejów mineralnych i parabenów. 



Moja młodsza koleżanka stosowała krem Esstential 20+. Spodobał się jej elegancki wygląd kremu. Słoiczek i biała nakrętka bardzo dobrze wkomponowały się jej w wystrój łazienki. Krem dobrze rozprowadzał się na cerze oraz dość szybko wchłaniał. Konsystencja kremu jest lekka o śnieżnobiałym kolorze. Bardzo przyjemnie pachnie. 


Dobrze dopasowany skład kremu korzystnie wpłynął na wygląd jej cery. W dużym stopniu zmieniła się jej elastyczność jak również nawilżenie. Tym bardziej, że nie zostawiał tuż po aplikacji tłustego filmu na skórze i jej nie zapychał.




Krem jest przeznaczony akurat dla mojej grupy wiekowej. Posiada lekką konsystencję jak również śnieżnobiały kolor i przepięknie lekko pachnie różami. 


Przez ten czas jego używania pozwoliłam sobie na to, aby był moją bazą pod dzienny make-up. Spisał się bardzo dobrze, bo zależało mi na tum, aby całkowicie się wchłonął w skórę, pozostawiając ją przy tym odpowiednio nawilżoną i ujędrnioną. Podczas dnia nie rolował się, a skóra zachowywała swoje odpowiednie nawilżenie. I w sumie mi o to chodziło. W sam raz jest odpowiedni dla wrażliwej cery hamując przy tym niekomfortowe zaczerwienienia. 




Ten krem używała moja kolejna koleżanka starsza o kilka dobrych lat. Oczywiście zaskoczyłam ją pozytywnie na dzień dobry, że wręczyłam jej krem. Otworzyła i powąchała. Pierwsze wrażenie było pozytywne, bo krem przyjemnie pachnie. Przez testowaniem przez koleżankę owego kremu, zdążyłam zauważyć, że ma treściwszą konsystencję niż Magic Rose. Podobnie jak powyższe kremy ma śnieżnobiałą konsystencję. 


Po miesiącu stosowania zapytałam się jej jak tam kremik. Stwierdziła, że używała go sporadycznie w dzień, jednak na noc aplikowała krem, kiedy cera spokojnie odpoczywała. Właściwości kremu sprawiły, że skóra z dnia na dzień wyglądała na bardziej elastyczną i odżywioną, a niektóre bardziej widoczne na co dzień zmarszczki powoli zaczęły zanikać. Końcowym efektem była ogromnie zadowolona i już mi oznajmiła, że z miłą chęcią wróci do niego. 





Ostatni z kremów sprezentowałam naszej sąsiadce. Ależ mnie ona mocno wyściskała za niego. Powiedziałam, że to w podzięce za to, że niekiedy nasz Maciuś do niej zachodzi na pogawędki. Kiedy siedziałam u niej na herbatce to otworzyła kremik i jak poprzednia sąsiadka pierwsze co, to powąchała. Również z ciekawości zrobiłam to samo i chyba najbardziej wyczuwalny był zapach olejku arganowego. Jego konsystencja jest również bardziej zbita niż mojego kremu. Oczywiście to za sprawą odpowiednich składników przeznaczonych dla wieku 50+. Konsystencja kremu jest śnieżnobiała. 


Ostatnio mijałam się z naszą sąsiadką na klatce i spytałam się jak tam kremik. Powiedziała, że spodobał się jej pod względem bardzo ładnego słoiczka i pięknego zapachu. Zauważyłam, że jej cera jest bardziej rozpromieniona. Oczywiście posiada zmarszczki, ale już nie tyle, zanim otrzymała ode mnie krem. Najważniejsze, że krem sprawdził się i jest zadowolona! 



Całą serię kremów do pielęgnacji twarzy widziałam w Rossmannie. Cena przystępna dla każdej z nas, bo można je nabyć za niecałe 28 zł. Myślę, że przy ponad miesięcznej wydajności kremu, który działa pozytywne efekty, cena jest godna dla naszych portfelów. Mnie przekonał skład kosmetyczny, znajome są zadowolone z poprawy elastyczności. Jednym słowem są warte kolejnego zakupu. 



Zapraszam na stronę  Evrēe
oraz do polubienia firmowego fanpage






23 listopada 2015

Plus dla skóry, Cera Plus Solutions, Krem na przebarwienia

Z moimi nieszczęsnym przebarwieniami walczę odkąd zaszłam w ciążę z naszym pierworodnym. Na samym początku, kiedy usłyszałam informację, że nie da się tego w ogóle zniwelować, to załamałam się. Jednak odpowiednia pielęgnacja i dobieranie specjalnych dermokosmetyków pozwala mi na to, aby nie nabierały latem ciemniejszego pigmentu i zachowały stonowane oraz lekko gołym widoczne przebarwienie. Od dłuższego czasu używam właśnie kremu na przebarwienia, który pozwala mi zapobieganie ich. 


Krem umieszczony jest w białej tubce o pojemności 50 ml. Wystarczy ją odkręcić i wycisnąć odpowiednią ilość kremu. Zakrętka umożliwia tubce stać, co pozwala, że krem jest cały czas umiejscowiony w aplikatorze. Konsystencja kremu jest bardzo lekka o przyjemnym zapachu oraz śnieżnobiałym kolorze.



                                                                         SKŁAD:

Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butylene Glycol, Arctostaphylos Uva Ursi Leaf Extract, Mitracarpus Scaber Extract, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Isopropyl Myristate, Butyrospermum Parkii Butter, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Dimethicone, Phenoxyethanol, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Parfum, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol.



Krem na przebarwienia jest wydajny, bo niewiele go potrzebuję, aby rozprowadzić cienką warstwę na twarzy. Nie muszę również długo czekać, aby w całości ładnie wchłonął się w naskórek. Praktycznie przez ten miesiąc używania serum moje przebarwienia hormonalne nie nabrały ciemniejszych pigmentów, pomimo częstych spacerków po mroźnym powietrzu. Dni zazwyczaj są słoneczne, a wiadomo, że zimą w mroźne dni słońce również jest ostre, więc tak czy siak trzeba uważać. Choć zimą przebarwienia hormonalne mają tendencję "zanikania", a latem "ujawniają się". Do tej pory jednak jestem zadowolona z serum, bo przebarwień jak nie widać, tak nie widać. I o to właśnie chodzi, aby moja cera znów miała jednolity koloryt, choć wiadomo, że przy posiadaniu cery wrażliwej (naczyniowej) nie jest to proste. Trzeba systematycznej pielęgnacji odpowiednimi dermokosmetykami do tego rodzaju cery. Krem można nabyć w stacjonarnych aptekach w bardzo przystępnej cenie, bo zaledwie za niecałe 16 zł. Myślę, że skusze się po raz kolejny po niego, gdy tylko to opakowanie skończy się. A tym, którzy mają podobne problemy z przebarwieniami polecam go!

Zapraszam na stronę Plus dla skóry
oraz do polubienia fanpage




18 listopada 2015

Bielenda, Golden Oils Ultra nawilżające masło do ciała z drogocennymi olejkami (olejek makadamia, marula, kukui)

Sezon jesienno-zimowy zmusza nas, abyśmy bardziej pielęgnowali nasze ciało. Chodzi tu przede wszystkim o jego odpowiednie nawilżenie. Klimat ochładza się i niesie za tym bardziej suchsze powietrze. Oczywiście w domach czy w spa możemy posiłkować się nawilżaczem powietrza, ale to przecież nie wystarczy. Ważne jest, abyśmy również pielęgnowali nasze ciało odpowiednimi kosmetykami. Tym razem pod lupę wzięłam  ultra nawilżające masło do ciała z drogocennymi olejkami z serii Golden Oils, które testowała moja dobra znajoma.


Masło umieszczone jest w plastikowym pojemniku o pojemności 200 ml. Atutem jest to, że pod nakrętką znajduje się aluminiowa osłonka, która zabezpiecza masło przed niespodziewanym wydostaniem się na zewnątrz. Konsystencja masła jest nieco gęsta o jśnieżnobiałym kolorze. 



Moja znajoma podczas naszego nie tak dawnego spotkania powiedziała, że masło spełnia się dla niej bardzo dobrze. Teraz, kiedy jest naprawdę zimno i trzeba grzać w domach, to skóra jest odpowiednio nawilżona. Masło na dłuższy czas pozostawiał przyjemny zapach i gładką w dotyku skórę. Zadowolona jest z prezentu ode mnie, tym bardziej, że służy jej prawie dwa miesiące i nadal go jeszcze ma. A od siebie dodam, że masło możecie zakupić stacjonarnie np. w drogeriach za niecałe 16 zł. Cena za jego jakość oraz wydajność jest naprawdę bardzo korzystna dla naszych kieszeni. Polecamy! :)

Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)








15 listopada 2015

Plus dla skóry, Cera Plus Solutions, Krem do skóry naczynkowej na dzień

Moja cera niestety skłonna do podrażnień i niekomfortowych czerwonych naczynek. Aczkolwiek pielęgnuję ją od dawna specjalistycznymi kosmetykami przeznaczonych dla mojej cery. Niedawno odkryłam w internetach firmę produkującą dermokosmetyki, które postanowiłam wypróbować. Dziś przyszła pora na recenzję kremu do skóry naczyniowej


Krem umieszczony jest w białej tubce o pojemności 50 ml. Wystarczy ją odkręcić i wycisnąć odpowiednią ilość kremu. Zakrętka umożliwia tubce stać, co pozwala, że krem jest cały czas umiejscowiony w aplikatorze.


Konsystencja kremu jest lekka o pastelowo-zielonym kolorze. Jest przyjemny w dotyku i bardzo przyjemnie pachnie.


SKŁAD:

Aqua, Isododecane, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Squalane, Polysorbate 60, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cyclomethicone, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Cetearyl Alcohol, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine , Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Glycerin, Malpighia Glabra Fruit Extract, Panthenol, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Biosaccharide Gum-1, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Alumina, Troxerutin, Tocopheryl Acetate, Allantoin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, CI 77289, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA



Krem pozwala szybko wchłaniać się, przy czym pozostawia moją cerę dobrze nawilżoną. Cera pozostawia na dłuższy czas nawilżona i przyjemnie pachnąca. Redukuje w większym stopniu zaczerwienienia przy czym zwęża naczynka. Przez prawie miesiąc od kiedy zaczęłam używać ten krem, to do tej pory nie pojawiły się żadne uczulenia ani zaczerwienienia. Krem można nabyć w stacjonarnych aptekach za niecałe 13 zł. Cena na każdą kieszeń! Polecam go osobom, które mają również problemy z cerą naczyniową.  Mam nadzieję, że i Wam pomoże.
Zapraszam na stronę Plus dla skóry
oraz do polubienia fanpage




13 listopada 2015

Plus dla skóry, WŁOSY PLUS Solutions, Szampon przeciw wypadaniu włosów

Kiedy urodziłam Bartusia byłam już nastawiona, że przez pewien dłuższy okres będą mi wypadać włosy. Szukałam w internetach korzystnego antidotum, aby złagodzić tą niekomfortową sytuację. Jestem karmiącą mamą i nie ratują mnie jednak na chwilę obecną suplementy diety, które poprawią ich stan. Muszę ratować się specjalnymi szamponami bądź innymi skutecznymi sposobami. Dużo mi pomógł ten wpis. Postawiłam na szampony i odżywki wzmacniające kondycję włosów.  Trafiłam na nowości rynkowe i zaryzykowałam. Od prawie miesiąca używam szamponu przeciw wypadaniu włosów. Dziś kilka słów o nim. 


Szampon jest umieszczony w białej oraz poręcznej plastikowej butelce o pojemności 200 ml. Posiada zamknięcie typu "klik".


Podczas mycia włosów na zwilżone włosy wystarczy nanieść odpowiednią ilość szamponu i wsmarować kolistymi ruchami w skórę głowy. Konsystencja szamponu jest w sam raz. Posiada pomarańczową barwę z poświatą aksamitu oraz bardzo przyjemnie pachnie. 





SKŁAD:

Aqua, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Cocamide DEA, MEA-Lauryl Sulfate, Laureth-2, Lauryl Glucoside, Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Lupine Protein, Propylene Glycol, Bambusa Arundinacea Leaf Extract, Oryza Sativa Seed Protein, Phytic Acid, Oryza Sativa Extract, Hydrolyzed Keratin, Biotin, PEG-20 Castor Oil, Alcohol Denat., PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Zea Mays Oil, Calcium Pantothenate, Inositol, Retinol, Rosa Moschata Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Butylene Glycol, Niacinamide, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Triticum Vulgare Germ Oil, Laureth-4, Cocamidopropyl Betaine, PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, PEG-6 Caprylic / Capric Glycerides, Tetrasodium EDTA, Benzophenone-4, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbanate, Citric Acid, Parfum, Linalool, CI 16035, CI 19140.






Od momentu kiedy używam ten szampon moje włosy z umycia na umycie stały się mocniejsze. Na obecną chwilę potrafię zauważyć dużą różnicę. Nie mogłam już patrzyć jak pojedyncze kosmki włosów leżały na parkiecie, czy tez były na ubraniach, a podczas czesania to większa ich ilość mi wypadała. Szampon wzmocnił moje włosy, stały się bardziej odżywione i przede wszystkim mocniejsze. Zależało mi na tym, aby włosy przestały mi wypadać jak szalone. Wiadomo, że od czasu porodu nawet do dziewięciu miesięcy po, włosy mają prawo wylatywać do czasu kiedy hormony przestana na dobrą sprawę szaleć w organizmie. Dziś mogę stanowczo powiedzieć, że wylatują mi włosy, ale już nie tyle co miesiąc temu. Stacjonarnie możecie go nabyć w niezależnych aptekach ( nie sieciówkach) za około 22 zł. Cena jest adekwatna do jakości jak również wydajności szamponu. Zadowolona jestem z niego i sięgnę po nie go następnym razem.
Zapraszam na stronę Plus dla skóry
oraz do polubienia fanpage




11 listopada 2015

Kampania Streetcom - #‎DrGerard #WiecejRazem

Z myślą o swoich najbliższych zgłosiłam swój udział w słodkiej kampanii Dr Gerard. Nie ukrywam, że czekałam z niecierpliwością na maila z wynikami od Streetcom. Dostałam odpowiedź pozytywną. Kilka dni później otrzymałam przesyłkę, a w sumie wieeelką pakę słodkości. 


Ambasadorska paczka zawierała:


Zanim dobrze otworzyłam paczkę nasz Maciuś dopadł już pierwszego - jak to nazwał - czerwonego talarka. Migiem go zjadł.


 Nadarzyła się okazja, aby spotkać się z koleżankami, z którymi nie rozmawiałam z kilka dobrych lat, tak przy kawce. Oczywiście słodkości gościły na ławie, aby nam urozmaicić czas. 




Kiedy pojechałam na wieś do rodzinki również zabrałam słodkości dla nich. Każdy zajadał się ze smakiem. Jednym słowem nie spotkałam się z negatywną oceną o słodyczach. Jedli wszyscy od najmłodszych po najstarszych w rodzinie.


Nie ukrywam, że nasza rodzina jest łasuchem na słodkie. Każdy lubi przegryźć coś na ząb przy herbatce czy też kawie.. Mi jednak osobiście posmakowały Maltikeksy jogurtowe. Mniam! 


A do porannej kawki lub tej popołudniowej przegryzam sobie z rodzinką witAM. Przepyszne połączenie! 


Przyznam się bez bicia, że z niektórymi słodkościami nawet na spokojnie nie mogłam zrobić zdjęć! Migiem zniknęły z pola widzenia... ale cóż się dziwić?! Są przepyszne. Nadają się na każdą okazję... hmm... w sumie to i bez okazji można zjeść :)) Każdemu, kto degustował je życzyłam, aby poszły w piersi, a nie w pupę ;) 



Moja rodzinka i znajomi, którzy mieli okazję degustować słodkości w tej kampanii z całego serca polecają je Wam :)




10 listopada 2015

Kąpiel noworodka nie musi być trudna

Pierwsza kąpiel naszej nowo narodzonej pociechy budzi wiele obaw. Kolejne kąpiele wcale nie są dla młodych rodziców łatwiejsze. Czy jest się czego bać? Przecież można to przeobrazić w przyjemny rytuał wieczorny, który dla rodziców będzie godny zapamiętania. 


Skąd w młodych rodzicach tyle strachu przed kąpaniem noworodka? Z braku doświadczenia i konieczności zapanowania nad wieloma czynnikami: od temperatury wody i otoczenia, przez przygotowanie odpowiednich kosmetyków i innych akcesoriów do kąpania po otoczenie niemowlęcia właściwą opieką, troską i zapewnienie mu maksimum bezpieczeństwa. Co robić, aby wyjść z testu kąpielowego obronną ręką? Komfort i bezpieczeństwo dziecka w kąpieli są najważniejsze. O czym powinien pamiętać każdy młody rodzic? O tym, aby nigdy nie zostawiać dziecka samego w czasie kąpieli. Nawet pozornie niewielka ilość wody może być niebezpieczna i stwarzać realne ryzyko dla zdrowia i życia dziecka. Tak więc: jeśli dziecko się kąpie, Ty musisz być blisko. Po drugie: stwórz dziecku jak najlepsze warunki do radosnego pluskania się w wodzie. Odpowiednia temperatura wody (około 37 stopni C), właściwa temperatura w pomieszczeniu (około 24 stopni C) to absolutna podstawa., by maluch czuł się dobrze. Po trzecie: zawsze miej pod ręką to, co będzie ci potrzebne: kosmetyki pielęgnacyjne czy ręcznik. To daje pełen komfort zarówno Tobie, jak i dziecku. Są takie produkty, które sprawiają, że kąpiel noworodka staje się lekka, łatwa i przyjemna, a młody rodzic pozbywa się lęku o bezpieczeństwo pociechy. 



Leżaczek do kąpieli  Mi 1st Bath Buddy ze sklepu Babymama ułatwia wieczorną pielęgnację noworodka i niemowlęcia. Dzięki temu, że jest odpowiednio wyprofilowany, dziecko czuje się w nim dobrze i bezpiecznie. Główka niemowlęcia jest oparta na miękkiej wyściółce i zawsze znajduje się powyżej powierzchni wody. Rodzic ma więc obie ręce wolne, a niemowlę ma pełen komfort kąpieli.


Leżaczek do kąpieli  Mi 1st Bath Buddy - cena: 105,00 zł. Myślicie, że taki leżaczek to ciekawe rozwiązanie dla młodych rodziców, którzy pierwszy raz stykają się z takim przyjemnym rytuałem niemowlęcym, jakim jest wieczorna kąpiel ?






Printfriendly