emailFB instagram

10 listopada 2015

Kąpiel noworodka nie musi być trudna

Pierwsza kąpiel naszej nowo narodzonej pociechy budzi wiele obaw. Kolejne kąpiele wcale nie są dla młodych rodziców łatwiejsze. Czy jest się czego bać? Przecież można to przeobrazić w przyjemny rytuał wieczorny, który dla rodziców będzie godny zapamiętania. 


Skąd w młodych rodzicach tyle strachu przed kąpaniem noworodka? Z braku doświadczenia i konieczności zapanowania nad wieloma czynnikami: od temperatury wody i otoczenia, przez przygotowanie odpowiednich kosmetyków i innych akcesoriów do kąpania po otoczenie niemowlęcia właściwą opieką, troską i zapewnienie mu maksimum bezpieczeństwa. Co robić, aby wyjść z testu kąpielowego obronną ręką? Komfort i bezpieczeństwo dziecka w kąpieli są najważniejsze. O czym powinien pamiętać każdy młody rodzic? O tym, aby nigdy nie zostawiać dziecka samego w czasie kąpieli. Nawet pozornie niewielka ilość wody może być niebezpieczna i stwarzać realne ryzyko dla zdrowia i życia dziecka. Tak więc: jeśli dziecko się kąpie, Ty musisz być blisko. Po drugie: stwórz dziecku jak najlepsze warunki do radosnego pluskania się w wodzie. Odpowiednia temperatura wody (około 37 stopni C), właściwa temperatura w pomieszczeniu (około 24 stopni C) to absolutna podstawa., by maluch czuł się dobrze. Po trzecie: zawsze miej pod ręką to, co będzie ci potrzebne: kosmetyki pielęgnacyjne czy ręcznik. To daje pełen komfort zarówno Tobie, jak i dziecku. Są takie produkty, które sprawiają, że kąpiel noworodka staje się lekka, łatwa i przyjemna, a młody rodzic pozbywa się lęku o bezpieczeństwo pociechy. 



Leżaczek do kąpieli  Mi 1st Bath Buddy ze sklepu Babymama ułatwia wieczorną pielęgnację noworodka i niemowlęcia. Dzięki temu, że jest odpowiednio wyprofilowany, dziecko czuje się w nim dobrze i bezpiecznie. Główka niemowlęcia jest oparta na miękkiej wyściółce i zawsze znajduje się powyżej powierzchni wody. Rodzic ma więc obie ręce wolne, a niemowlę ma pełen komfort kąpieli.


Leżaczek do kąpieli  Mi 1st Bath Buddy - cena: 105,00 zł. Myślicie, że taki leżaczek to ciekawe rozwiązanie dla młodych rodziców, którzy pierwszy raz stykają się z takim przyjemnym rytuałem niemowlęcym, jakim jest wieczorna kąpiel ?






08 listopada 2015

Luxury Paris, Aksamitny balsam do ciała z drobinkami złota

Jesień jest na tyle wymagającą porą roku dla naszych ciał, że musimy o nie zadbać ze szczególną ostrożnością, aby nie nabawić się suchej skóry. Dlatego odkąd lato zmieniało się w przepiękną złotą jesień postawiłam na odpowiednie nawilżenie ciała. Od prawie miesiąca stosowałam i stosuję do dziś aksamitny balsam do ciała z drobinkami złota


Balsam jest umieszczony w plastikowej butelce o pojemności 350 ml. Szatą graficzną z przewagą złota oraz czerni nie odbiega od wcześniejszych kosmetyków, jakie już Wam wcześniej recenzowałam. Aplikacja balsamu odbywa się za pomocą pompki, która dodatkowo ma zabezpieczenie przed nieporządanym wydobyciu się balsamu na zewnątrz. 



Konsystencja balsamu jest w dotyku aksamitna oraz przyjemnie pachnąca wanilią. Posiada śnieżnobiały kolor z mieniącymi się pod kątem światła maleńkimi drobinkami złota. 


Po rozsmarowaniu go na ciele pozostaje mieniąca się w świetle złota poświata. Dodatkowo ciało na dłuższy czas bardzo przyjemnie pachnie wanilią. Jednak to nie jest najważniejsze. Dla mnie najważniejszą kwestią jest to, że na dłuższy czas ciało zachowuje odpowiedni stan nawilżenia. A o tej porze, kiedy na dworze jest zazwyczaj wietrznie, a w domu powietrze jest bardziej suche, to nasze ciało jest odpowiednio zabezpieczone sporą dawką nawilżenia. Balsam jest wydajny. Do dziś mam go jeszcze ponad połowę butelki. Stacjonarnie możecie go nabyć np. w Rossmannie za około 23 zł. Cena za jego odpowiednie nawilżenie, jak również piękny zapach jest godna polecenia. Tak czy inaczej polecam.




Zapraszam Was na stronę Luxury Paris
oraz do polubienia fanpage






06 listopada 2015

Francuska zupa cebulowa

Pamiętam, jak moja babcia kiedyś robiła zupę cebulową. Miała pyszny słodki smak. Zawsze mnie zniechęcało jednak długie piórka cebuli w niej. Ale byłam wówczas dzieckiem. Jednak czasy zmieniły się, a ja już jestem dorosła. Zrobiłam zupę cebulową po swojemu, a cebulę pokroiłam drobno w piórka, aby Maciuś tym razem nie narzekał. 


SKŁADNIKI:
  • 5 średnich cebul
  • 3 ząbki czosnku
  • Rama klasyczna do smażenia
  • 2 kostki bulionu warzywnego
  • 1 litr wrzątku
  • 1 saszetka francuskiej zupy cebulowej Knorr
  • 1 pętko kiełbasy śląskiej
  • 4 średnie ziemniaki
  • suche zioła (majeranek, oregano)
CZAS PRZYGOTOWANIA:  1h


 PRZYGOTOWANIE: 

Na samym początku cebulę i czosnek obieramy. Cebulę kroimy drobno w piórka, a czosnek w cieniutkie talarki. Ziemniaki obieramy i wstawiamy, aby nam się zagotowały. Kiełbasę śląską kroimy w talarki. Przygotowujemy (w moim przypadku) dwie patelnie. Do jednej dajemy Ramę do smażenia, kiedy będzie gotowa , to smażymy z obu stron do momentu zarumienienia się kiełbaskę śląską.




 Do drugiej głębokiej patelni również dajemy Ramę do smażenia. Kiedy będzie gotowa to wsypujemy cebulę. Smażymy ją na małym ogniu to momentu jej zeszklenia się. Następnie smażymy czosnek. 


W aluminiowym litrowym garnuszku rozpuszczamy we wrzątku dwie kostki bulionu warzywnego i dodajemy do tego zawartość saszetki francuskiej zupy cebulowej Knorr. 


Kiedy wszystko razem porządnie rozmieszamy, aby nie było grudek, to dodajemy do zeszklonej cebuli z czosnkiem. Wszystko razem gotujemy na wolnym ogniu. W między czasie odcedzamy ziemniaki i również dodajemy je do gotującej się zupy. 


Wszystko doprawiamy do smaku suszonymi ziołami. Kiedy zupka zgęstnieje, to już ją możemy podawać. Na wierzch podajemy również wcześniej podsmażoną kiełbaskę śląską. Wszystko razem przeszło smakiem jak należy. Zupka wyszła słodziutka!


SMACZNEGO !! 



05 listopada 2015

Tenex, DermoFuture Precision, Wypełniacz ust lustrzany blask

Do moich ust w sumie nie mam nic - w sensie jeśli chodzi o wygląd. Zależy mi na tym, aby wyglądały schludnie i były odpowiednio nawilżone. Od czasu do czasu używam pomadek lub błyszczyków w kolorach nude, takich mocno nie rzucających się w oczy. Jednak gdy otrzymałam do testów wypełniacz ust lustrzany blask, to pomyślałam dlaczego nie wypróbować specyfiku, który uwydatni moje usta. Dziś przyszła pora na jego opinię. 


Wypełniacz jest umieszczony w tubce o pojemności 12 ml. Jest to tubka o charakterystycznym kształcie przeznaczonym  dla błyszczyków. Wystarczy delikatnie nacisnąć tubkę, a wypełniacz wydobywa się z niej. 


Jego konsystencja jest żelowa oraz nieco klejąca o przezroczystym kolorze. Wypełniacz jest bezzapachowy. Jednak trzeba mu to wybaczyć, gdyż zawarty w nim olejek rycynowy nadaje ustom blask, a sam wypełniacz dość długo utrzymuje się na ustach.



Kiedy użyłam go pierwszy raz, to po przeczekaniu około 5-6 minut moje usta nabrały jedynie ciemniejszego koloru. Brak uwydatnienia i jędrności ust zniechęciły mnie do jego stosowania. Jednak pod wieczór sobie pomyślałam, przecież żaden specyfik czy to kosmetyk lub lek nie zadziała po pierwszym razie w 100%. Dałam mu kolejną szansę i stosowałam go praktycznie co drugi dzień. Przez ponad 1,5 tygodnia moje usta jedynie nabierały ciemniejszego koloru i były dobrze nawilżone. Po tak powiedzmy regularnym stosowaniu moje usta z dnia na dzień zaczęły delikatnie ujędrniać się. Spodobał mi się ten efekt! W sumie nigdy moim marzeniem nie było to, aby moje usta były pełniejsze, podobały mi się takie jakie mam. Jednak ten efekt po użyciu wypełniacza na chwilę obecną bardziej mi się podoba. Jeszcze byłabym bardziej zadowolona, gdyby nabierały nudziakowego koloru, ale w sumie ten też może być. Ważne, że moje usta przyciągają mojego męża - to najważniejsze! ;) A tak to u mnie na chwilę obecną wygląda:


W sumie nie widziałam go na półkach sklepowych a w internetach możecie go nabyć za niecałe 24 zł. Myślę, że cena nie jest wygórowana, jeżeli bez użycia skalpela choć na chwilę możecie się nacieszyć lepszym wyglądem ust. 




Wypełniacz testowałam dzięki Michałowi 
Zapraszam Was serdecznie na jego fanpage






Printfriendly