emailFB instagram
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lefrosch. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lefrosch. Pokaż wszystkie posty

05 kwietnia 2014

Zestawienie tygodnia - paczuszkowo

W tym tygodniu otrzymałam bardzo fajne paczuszki i jedna mile mnie zaskoczyła, bo w ogóle się jej nie spodziewałam :D No to zaczynam...

Nawiązałam współpracę z firmą Allepaznokcie, od której otrzymałam:
1. Lakier szybkoschnący nr 166
2. Lakier ONE! Colour Exclusive nr 41
3. Lakier holograficzny nr 01 
4. Lakier hybrydowy nr 173


W ramach dalszej współpracy blogowej od firmy Lefrosch otrzymałam: 
1. URO - krem przeciw nadmiernej potliwości
2. CAPITIS DUO - Szampon przeciwłupieżowy i przeciwgrzybiczny
3. CANDI - Pomadka na pękające kąciki ust.


Miła i zaskakująca paczuszka od firmy Wrigley. W tamtym roku otrzymałam również paczuszkę. Teraz dostałam dodatkowo liścik, w którym dostałam podziękowania za dotychczasowa współpracę i chęć dalszej. I dostałam do tego paczkę z pyszną zawartością - oto ona :)))


I moja wygrana w konkursie na FB Dafi :) Wygrałam bon o wartości 100zł i wybrałam sobie zestaw pojemników próżniowych Vacuum DAFI Set 4 ;)


To na tyle z paczuszek ;) A u Was jak tam ??  
Co otrzymaliście w ubiegłym tygodniu ?? :))


Zapraszam Was do udziału w
>> Rozdaniu z EtnoBazar <<
 



09 marca 2014

Krem matujący na dzień BASE MATT firmy Lefrosch

 Z dobre dwa tygodnie temu nawiązałam współpracę blogową z firmą Lefrosch.

Dzięki współpracy blogowej z ową firmą otrzymałam również produkt typowo kosmetyczny, którym jest krem matujący na dzień BASE MATT.


 Krem matujący jest umieszczony w białej plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Jego aplikacja odbywa się za pomocą odkręcenia tubki i wyciśnięciu niewielkiej ilości kremu. Krem posiadał  złotko, które hermetycznie zabezpieczało kremik.


 Typowo aksamitna konsystencja kremu jest w sam raz - ani rzadka, ani gęsta. Posiada cytrusowy zapach, ale dość krótko utrzymujący się. Aby dłużej był zachowany zapach na cerze, to jedynie jedyną opcją jest jego używalność jako krem na dzień.


Szczerze mówiąc, to częściej używam go jako krem na dzień. Odpowiednio mi matuje cerę. Nie zapycha porów. Nie podrażnia mnie, ani nie uczula mojej naczyniowej cery. Pod make-up również go używam, wtedy już nie muszę używać matujących pudrów, aby moja buźka się nie świeciła :) Efekt matowienia cery oraz sam podkład utrzymuje się u mnie na cały dzień. Po demakijażu nie zauważyłam u mnie, aby wysuszał cerę. Dla pokazania Wam efekt, test wykonałam na dłoni, jak zachowuje się ten krem.



Dużo tu nie trzeba opowiadać, bo sam efekt jest widoczny gołym okiem. Jestem z niego bardzo zadowolona, tym bardziej, że jest wydajny, bo naprawdę nie trzeba go wiele użyć, aby moja cera była idealnie zmatowiona. Polecam go Wam jak najbardziej ;)

Moja ocena: 10/10

A co mówi producent ??
" Krem matująco - nawilżający, baza pod makijaż do walki z błyszczącą skórą:
- polecany jako idealna baza pod makijaż lub krem `codzienny`,
- wygładza i przywraca skórze zdrowy blask,
- koryguje niedoskonałości,
- zapobiega występowaniu stanów zapalnych,
- reguluje wydzielanie sebum zapewniając świeże i matowe wykończenie,
- połączenie składników matujących i nawilżających,
- uczucie świeżej cery i nieskazitelnego makijażu przez wiele godzin w ciągu dnia." 


Zapraszam Was do zapoznania się ze stronką Lefrosch
oraz do polubienia ich FanPage.
 
Zapraszam Was do udziału w 
>> Rozdaniu z EtnoBazar <<
 
 

27 lutego 2014

Kosmetyki przeciwgrzybiczne: Versic oraz Seboton firmy Lefrosch

 Z dobre dwa tygodnie temu nawiązałam współpracę blogową z firmą Lefrosch.


W sumie nie była to współpraca tak widzi mi się, ale przede wszystkim dlatego, że wcześniej po zapoznaniu się z ofertą produktową tejże firmy postanowiłam napisać z moim od niedawna (jakoś 3 tygodnie temu) problemem skórnym, który zauważyłam bardzo szybko i zaczęłam działać. Otóż z nie wiadomo jakich przyczyn na moim lewym przedramieniu dostałam dziwnego uczulenia, które swędziało, do tego stopnia, że drapałam i powstała delikatna ranka. Wcale się nie dziwię, że załapałam coś takiego mi nieznajomego, ale mam podatną wrażliwą skórę i w dodatku naczyniową, więc muszę tak czy siak uważać. Poszłam z tym do dermatologa i okazało się, że mam powierzchniową grzybicę skórną. Byłam w szoku kiedy usłyszałam diagnozę, ale nie poddałam się do samego końca i zaczęłam używać maść, którą przepisała mi Pani dermatolog. Tak przy okazji na wizycie spytałam się skąd to się wzięło i usłyszałam odpowiedź, że to nawet może być z powietrza.
Po około tygodniowej kuracji maścią okazało się, że sprawa się pogarsza zamiast polepszać. 
W końcu postanowiłam napisać do firmy Lefrosch i polecono mi dwa preparaty. 



Gdy je otrzymałam paczuszkę od Lefrosch poszłam do dermatologa, by skonsultować oba preparaty. Powiedziałam również, że po przepisanej maści nic mi nie przechodzi i spytałam się o pozwolenie użycia tych preparatów. Po obejrzeniu przedramienia przez Panią dermatolog otrzymałam zgodę. Przez pierwszy tydzień po otrzymaniu przesyłki stosowałam emulsję Versic. Jest ona umieszczona w plastikowej poręcznej buteleczce. Ma zamknięcie typu "klik".


SKŁAD:

Konsystencja jest bezzapachowa, w kolorze kremowym. Jest dość rzadka. Zawiera w sobie niewielkie białe granulki, które tak jakby peelingowały obrzęk grzybiczny. Ma to na celu złuszczyć chory naskórek.


Na moim niewielkim, aczkolwiek swędzącym miejscu na przedramieniu emulsja Versic wyglądała następująco. 

Po około 1,5 tygodnia stosowania emulsji moja "ranka" znacznie się polepszyła.
Tak wyglądała moje przedramię po tym czasie.


Wówczas odstawiłam Versic i zaczęłam regularnie stosować krem przeciwgrzybiczny Seboton. Jest on zawarty w tubce, wystarczy ją odkręcić i delikatnie nacisnąć, aby krem wydobył się na zewnątrz. 


Zapoznałam się przed samym użytkowaniem z ulotką, która była w pudełku.


Krem ma białą konsystencję, jest bezzapachowy. Niewielka jego ilość wystarczała na to, abym dobrze go wsmarowała w moje przedramię.


I tak przez kolejny tydzień użytkowania kremu pomógł mi powrócić do zdrowej kondycji skórnej. I w piątek byłam u dermatologa i mi powiedział, że jest zadowolony z zakońćzenia tej kuracji. Zrobił odpowiednie badanie i stwirdził, że już nie ma śladów grzybicznych :) Na dzień dzisiejszy moje przedramię wygląda tak. Jak dobrze przyjrzycie się, to zobaczycie delikatne miejsce, które jest przysuszenie i lekkie jaśniejsze przebarwienie. Ale to taki miał być tej kuracji efekt.


Przebarwieniem się nie martwię ani trochę, bo wystarczy letnie słoneczko, abym nabrała odpowiedniej opalenizny (kto wie czy znów z cała rodzinką na Zachodzie :)). A przysuszenie teraz ładnie nawilżę odpowiednimi balsamami :)

Jestem zadowolona, że produkty pomogły mi, a jeszcze lepiej jestem zadowolona, że to choróbsko sobie poszło ode mnie i nie zaraziłam nikogo z bliskich.

Moja ocena produktów: 11/10

A co mówi producent ??
"Versic - dzięki zawartości ketokonazolu oraz rezorcyny działa przeciwgrzybiczo
i złuszczająco. Równoczesne zastosowanie substancji hamującej rozwój zakażenia grzybiczego ze składnikiem powodującym powierzchowną eksfoliację zwiększa szybkość i skuteczność działania preparatu. Nowoczesna formuła emulsji pozwala ją stosować z zachowaniem wysokiego komfortu użycia.
Seboton -  Krem przeciwgrzybiczy, w tym przeciwdrożdżakowy (np. Malassezia furfur), zawierający klotrimazol oraz substancje matujące pozwala efektywnie przeciwdziałać nadmiernemu przetłuszczaniu się skóry oraz łojotokowemu zapaleniu skóry. Znajduje również zastosowanie w przypadku grzybic powierzchownych skóry."

Powiem Wam, że polecam te produkty tym, którzy nie mogą się uporać z takimi problemami skórnymi. Z drugiej strony nikomu nie życzę takiego diabelstwa na skórze, bo to jest nie dość, że nadaje kompleksów to i bardzo uporczywe do zwalczenia.

Zapraszam Was do zapoznania się ze stronką Lefrosch
oraz do polubienia ich FanPage.


 
Pozdrawiam :*

10 lutego 2014

Zestawienie tygodnia - paczuszkowo :))

W zeszłym tygodniu miałam nieco mniej przesyłek niż zwykle, 
ale za to treściwe :)

Po uprzednim zgłoszeniu się na ambasadorkę firmy Oillan, po niespełna tygodniu dostałam pozytywną odpowiedź, a paczuszka na drugi dzień przyszła do Maciusia :)


Nawiązałam również współpracę blogową z firmą Lefrosch
dzięki której otrzymałam trzy kosmetyki.


I kolejna paczuszka od firmy Emako.
Tym razem patelnia oraz forma na pizzę ;)



To w sumie na tyle. 
A Wam co przybyło w ostatnim czasie ?? :)

 



 
Pozdrawiam :*

Printfriendly