emailFB instagram
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maść. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maść. Pokaż wszystkie posty

27 lutego 2014

Kosmetyki przeciwgrzybiczne: Versic oraz Seboton firmy Lefrosch

 Z dobre dwa tygodnie temu nawiązałam współpracę blogową z firmą Lefrosch.


W sumie nie była to współpraca tak widzi mi się, ale przede wszystkim dlatego, że wcześniej po zapoznaniu się z ofertą produktową tejże firmy postanowiłam napisać z moim od niedawna (jakoś 3 tygodnie temu) problemem skórnym, który zauważyłam bardzo szybko i zaczęłam działać. Otóż z nie wiadomo jakich przyczyn na moim lewym przedramieniu dostałam dziwnego uczulenia, które swędziało, do tego stopnia, że drapałam i powstała delikatna ranka. Wcale się nie dziwię, że załapałam coś takiego mi nieznajomego, ale mam podatną wrażliwą skórę i w dodatku naczyniową, więc muszę tak czy siak uważać. Poszłam z tym do dermatologa i okazało się, że mam powierzchniową grzybicę skórną. Byłam w szoku kiedy usłyszałam diagnozę, ale nie poddałam się do samego końca i zaczęłam używać maść, którą przepisała mi Pani dermatolog. Tak przy okazji na wizycie spytałam się skąd to się wzięło i usłyszałam odpowiedź, że to nawet może być z powietrza.
Po około tygodniowej kuracji maścią okazało się, że sprawa się pogarsza zamiast polepszać. 
W końcu postanowiłam napisać do firmy Lefrosch i polecono mi dwa preparaty. 



Gdy je otrzymałam paczuszkę od Lefrosch poszłam do dermatologa, by skonsultować oba preparaty. Powiedziałam również, że po przepisanej maści nic mi nie przechodzi i spytałam się o pozwolenie użycia tych preparatów. Po obejrzeniu przedramienia przez Panią dermatolog otrzymałam zgodę. Przez pierwszy tydzień po otrzymaniu przesyłki stosowałam emulsję Versic. Jest ona umieszczona w plastikowej poręcznej buteleczce. Ma zamknięcie typu "klik".


SKŁAD:

Konsystencja jest bezzapachowa, w kolorze kremowym. Jest dość rzadka. Zawiera w sobie niewielkie białe granulki, które tak jakby peelingowały obrzęk grzybiczny. Ma to na celu złuszczyć chory naskórek.


Na moim niewielkim, aczkolwiek swędzącym miejscu na przedramieniu emulsja Versic wyglądała następująco. 

Po około 1,5 tygodnia stosowania emulsji moja "ranka" znacznie się polepszyła.
Tak wyglądała moje przedramię po tym czasie.


Wówczas odstawiłam Versic i zaczęłam regularnie stosować krem przeciwgrzybiczny Seboton. Jest on zawarty w tubce, wystarczy ją odkręcić i delikatnie nacisnąć, aby krem wydobył się na zewnątrz. 


Zapoznałam się przed samym użytkowaniem z ulotką, która była w pudełku.


Krem ma białą konsystencję, jest bezzapachowy. Niewielka jego ilość wystarczała na to, abym dobrze go wsmarowała w moje przedramię.


I tak przez kolejny tydzień użytkowania kremu pomógł mi powrócić do zdrowej kondycji skórnej. I w piątek byłam u dermatologa i mi powiedział, że jest zadowolony z zakońćzenia tej kuracji. Zrobił odpowiednie badanie i stwirdził, że już nie ma śladów grzybicznych :) Na dzień dzisiejszy moje przedramię wygląda tak. Jak dobrze przyjrzycie się, to zobaczycie delikatne miejsce, które jest przysuszenie i lekkie jaśniejsze przebarwienie. Ale to taki miał być tej kuracji efekt.


Przebarwieniem się nie martwię ani trochę, bo wystarczy letnie słoneczko, abym nabrała odpowiedniej opalenizny (kto wie czy znów z cała rodzinką na Zachodzie :)). A przysuszenie teraz ładnie nawilżę odpowiednimi balsamami :)

Jestem zadowolona, że produkty pomogły mi, a jeszcze lepiej jestem zadowolona, że to choróbsko sobie poszło ode mnie i nie zaraziłam nikogo z bliskich.

Moja ocena produktów: 11/10

A co mówi producent ??
"Versic - dzięki zawartości ketokonazolu oraz rezorcyny działa przeciwgrzybiczo
i złuszczająco. Równoczesne zastosowanie substancji hamującej rozwój zakażenia grzybiczego ze składnikiem powodującym powierzchowną eksfoliację zwiększa szybkość i skuteczność działania preparatu. Nowoczesna formuła emulsji pozwala ją stosować z zachowaniem wysokiego komfortu użycia.
Seboton -  Krem przeciwgrzybiczy, w tym przeciwdrożdżakowy (np. Malassezia furfur), zawierający klotrimazol oraz substancje matujące pozwala efektywnie przeciwdziałać nadmiernemu przetłuszczaniu się skóry oraz łojotokowemu zapaleniu skóry. Znajduje również zastosowanie w przypadku grzybic powierzchownych skóry."

Powiem Wam, że polecam te produkty tym, którzy nie mogą się uporać z takimi problemami skórnymi. Z drugiej strony nikomu nie życzę takiego diabelstwa na skórze, bo to jest nie dość, że nadaje kompleksów to i bardzo uporczywe do zwalczenia.

Zapraszam Was do zapoznania się ze stronką Lefrosch
oraz do polubienia ich FanPage.


 
Pozdrawiam :*

10 kwietnia 2013

Pranko ciuszków niunia, czyli Dzidziuś Kolor

Wczoraj rano zrobiłam pranko ciuszków mojego niunia :) Każdego dnia Maciuś zawsze brudzi ubranka, czy to przy jedzonku, czy przy zabawie lub przy przemieszczaniu się po podłodze. W każdym razie są to kolorowe ubranka. Tak go ubieram, aby jak najczęściej zwracał uwagę również na kolory :) A wiadomo, że ciekawskie są takie maluszki wszystkiego dookoła...

 Saszetki firmy Dzidziuś firmy Pollena Ostrzeszów, które dostałam w ramach testowania.

  

 Wczoraj miałam okazję przetestować balsam do prania Dzidziuś kolor firmy Pollena Ostrzeszów.

Już przy otwarciu 80 ml saszetki z balsamem wyłonił się bardzo śliczny zapach. Ma perłowy kolor i ma gęstą konsystencję. Jest bardzo wydajny.


Po uprzednim włożeniu ciuszków do pralki, przelałam go do nakrętki od płynu do prania i przelałam do aplikatora na płyn lub proszek w pralce.


Pranie wstawiłam na program prania ciuszków dziecięcych. Po 2 godzinach prania wyciągnęłam już świeże i pachnące ciuszki. Bardzo mocno się pieni a jednocześnie dokładnie wypłukuje. Plamy dopierają się już w pierwszym praniu, i to za równo te od czekoladowego deserku, marchewki,czy też obiadku.

Dzidziuś Kolor jest bezpieczny dla skóry mojego maleństwa, a zwłaszcza to, że nie niej uczulony na ten balsam do prania :) Balsam jest przebadany dermatologicznie, nie zawiera enzymów i parabetów. Jego receptura oparta jest na delikatnych środkach piorących, zawiera cząsteczki lipidów oraz ekstrakt z bawełny co chroni za równo ubranka jak i skórę maleństwa. Dzidziuś kolor zawiera również system ochrony kolorów co zapobiega ich utracie. I to już zauważyłam jak wieszałam pranie, że kolory zachowały się!


Z czystym sumieniem mogę balsam polecić wszystkim mamusiom. Jestem naprawdę z niego zadowolona, bo po pierwsze - odprał wszystkiego rodzaju plamy i zabrudzenia, po drugie - zostawia świeży i delikatny zapach, i po trzecie - nie uczula!

  Moja ocena: 10/10 



 

 Co mówi o nim producent?
" Balsam do prania bielizny oraz odzieży niemowlęcej i dziecięcej, wzbogacony o system ochrony kolorów, który idealnie nadaje się do prania tkanin kolorowych, wzmacniając intensywność kolorów. Receptura produktu oparta jest na delikatnych środkach piorących, ekstrakcie z bawełny oraz cząstkach lipidów, które nie tylko pielęgnują tkaninę, ale stykając się ze skórą podczas noszenia ubranek, pomagają utrzymywać w dobrej kondycji jej naturalną, wodno-lipidową barierę. Ekstrakt z bawełny regeneruje i pielęgnuje tkaniny dzięki czemu stają się one miękkie i delikatne dla wrażliwej skóry dziecka i całej rodziny.Odpowiednio dobrana ilość kompozycji zapachowej jest bezpieczna dla skóry dziecka, a jednocześnie pozostawia pranie delikatnie pachnące. Nie zawiera wybielaczy optycznych, enzymów i alergenów. Produkty zostały przebadane dermatologicznie i alergologicznie."

Więcej o produkcie możecie przeczytać >> TUTAJ <<

Wszystkich zapraszam na stronkę: www.pollena.com.pl oraz do polubienia Funpage'a



A jeżeli nie będziecie prać ubranek, to będziecie mieć plamy... hihi...

09 kwietnia 2013

GorVita - Maść Arnikowa

Jakiś czas temu nawiązałam współpracę blogowa z firmą GorVita





Dostałam przesyłkę, a w niej cztery produkty do testowania.
Między innymi dostałam Maść Arnikową (Unguentum Arnicae)



Już kiedy ja byłam mała moja mama stosowała arnikę przy siniakach, stłuczeniach czy też obrzękach. Kto ma dzieci, ten koniecznie musi zaopatrzyć się w tą maść. Tak naprawdę niewiele trzeba, aby nabić siniaka czy mieć jakieś zadrapanie... Na to wszystko stosuję właśnie maść arnikową i jestem zachwycona jej działaniem. Rany szybko się goją, oparzenia znikają. Używam jej także na ugryzienia owadów, ugryzienie szybko znika i co najważniejsze nie puchnie i nie swędzi!

 Składniki/ INCI: Aqua,Propylene Glycol, Arnica Montana Extract, Calendula Officinalis  Extract, Petrolatum, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Polyglyceryl-3-Methylglucose Distearate, Stearyl Alkohol, Cetyl Ricinoleate, Carbomer, Triethanolamine, Caprylic/Capric Triglyceride, Allantoin,Panthenol, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane,Ethylexyl Stearate, DMDM Hydantoin.


Składniki pochodzenia naturalnego. Testowany dermatologicznie. Produkt nie testowany na zwierzętach. Notyfikowany w KSIoK.


 Maść arnikowa jest w poręcznym opakowaniu, łatwo się rozprowadza i jest wydajna. Jest tłusta, lekko żółtawa (w sumie bardziej kremowa). Ma przyjemny delikatny ziołowy zapach. Maść niestety nie nadaje się pod makijaż, bo ma zbyt klejącą się konsystencję. Dodatkowym plusem jest to, że nawilża  i ujędrnia skórę, a efekt utrzymuje się nawet przez kilka godzin.

Moja ocena: 10/10 

 A co mówi producent??
 " Działanie maści jest  związane z naturalnymi właściwościami  arniki górskiej i nagietka  lekarskiego oraz leczniczej wody mineralnej: wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowej, bromkowo–jodkowo- borowej. Składniki te usprawniają krążenie w ściankach naczyń włosowatych, zmniejszają sińce i opuchnięcia w obrębie miejsca aplikacji wywołane różnymi czynnikami zewnętrznymi. Przyspieszają proces regeneracji naskórka, dobrze nawilżają, rozjaśniają i uelastyczniają skórę (panthenol i alantoina). Łagodzą podrażnienia po ukąszeniach owadów. Usprawniają wykonywanie masaży podnosząc ich efektywność.  Maść dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, może być stosowana na skórę delikatną (rozjaśnia cienie pod oczami) a stosowana regularnie przywraca skórze  elastyczność i witalność."


 Wszystkich zapraszam na stronę www.gorvita.com.pl do zapoznania się z szeroką ofertą
oraz do polubienia Funpage'a GorVita :)

07 kwietnia 2013

GorVita - Maść propolisowa (10%) z witaminami A,E i F

Jakiś czas temu nawiązałam współpracę blogowa z firmą GorVita





Dostałam przesyłkę, a w niej cztery produkty do testowania.
Między innymi dostałam Maść propolisowa (10%) z witaminami A,E i F


Maść propolisowa jest kosmetykiem ekologicznym przeznaczonym do użytku zewnętrznego.
Stosuję ją w przypadkach , gdy się poparzę lub też zadrapię. Takich sytuacji jest niewiele (odpukać w niemalowane!!), ale warto taką maść mieć w domku. Przynosi ulgę w swoim działaniu, pozostawiając zapach miodku na danej posmarowanej powierzchni ciała. Dodatkowo zawiera witaminy A, E oraz F, które są odpowiedzialne przede wszystkim za odbudowę skóry. 



Maść propolisowa bardzo fajnie nawilża skórę. 10% stężenia propolisu (czyli kitu pszczelego) działa doskonale na suchą i podrażnioną skórę. Natomiast maść nie nadaje się dla osób, które mają tłustą skórę. 

Trzeba natomiast uważać, bo maść brudzi ubrania czy pościel. Ale dla mnie plamy nie są dużym problemem :)) Gdy mam duży problem z ubraniem - namaczam na godzinkę przed głównym praniem w gorącej wodzie z Vanish Action i po kłopocie :)

Więc maśc działa rewelacyjnie, a jedyny mini minusik za brudzenie.

Moja ocena: 9,5/10

A co mówi producent??
" Maść propolisowa o 10% stężeniu pomocna jest w wielu problemach skórnych, doskonale sprawdza się również po ukąszeniach owadów oraz po oparzeniach. Reguluje gospodarkę hydrolipidową, przywraca skórze elastyczność i witalność. Działa łagodząco na skórę skłonną do podrażnień. Na dobroczynne działanie maści wskazuje obecność propolisu o właściwościach silnie antybakteryjnych, grzybobójczych, dezynfekujących i regenerujących naskórek. Na dodatek zawarty w niej łatwo przyswajalny kompleks witamin A, E i F przyspiesza proces odnowy skóry, a naturalna alantoina i D - pantenol dodatkowo ją odżywiają i nawilżają"


 Wszystkich zapraszam na stronę www.gorvita.com.pl do zapoznania się z szeroką ofertą
oraz do polubienia Funpage'a GorVita :)

07 marca 2013

Gorvita maść dla sportowców

Jakiś czas temu nawiązałam współpracę blogowa z firmą GorVita





Dostałam przesyłkę, a w niej cztery produkty do testowania.
Między innymi dostałam Maść dla sportowców.


I powiem z czystym sumieniem, że od razu zaczęłam ja stosować, ponieważ czasami mam bóle w stawach kolanowych, bo czasami noszę nasze małe szczęście na rękach, a wiadomo że 9-cio miesięczny szkrabek już troszkę waży, co powoduje też między innymi, że kolana bolą...

Jak wstawałam rano z łóżka do synka, to czułam się czasami jak stara babcia o obolałych stawach. Gdy byłam też na kontroli z synkiem u lekarza rodzinnego (który ma również specjalizację pediatry dziecięcego), to mówił abym kupiła sobioe suplement diety, który mogę korzystać w tak młodym wieku. Co prawda pomógł dużo, ale czsami delikatnie odczuwałam ból delikatny.



Maść dla sportowców bardzo fajne ma zamykanko, otóż typowy dla balsamów czy kremów własnie.Bardzo mi się te zamykanie spodobało, bo wiadomo, że maście różnego typu mają zakrętkę, a czasami tak się zdaża, że więcej gdy naciśniemy to wycieka i nie ma sie jak schować, a tu powietrze wsysa nam do środka niepotrzebną ilośc a aplikator zostaje czysty, co jest bardzo higieniczne.




Maść ma turkusowy pastelowy kolor, ale zapach taki typowo dla maści rozgrzewających. 
Ale w końcu nie chodzi tu o zapach a o jakość i działanie produktu. A więc spełnił się - i dalej spełnia -  rewelacyjnie, bo kolana od jakiegoś czasu nawet gdy dalej nosze Maciusia nie dają o sobie znać...Maść bardzo fajnie się wchłania, nie pozostawia śladów na ubraniach. Rozgrzewa stawy kolanowe, bardzo fajnie nawilża skórę. Składniki zawarte w maści łagodzą uczucie dyskomfortu spowodowane przemęczeniem fizycznym i przeciążeniem.

Moja ocena: 10/10

A co mówi producent??
" Bioaktywne wyciągi ziołowe i mikroelementy wody leczniczej.

Nowoczesna formuła w postaci maści hydrofilowej opracowana  na bazie wody leczniczej. Zawiera ponad 20 aktywnych substancji: ekstraktów i olejków roślinnych m.in. mięty, nostrzyka lekarskiego, żywokostu, arniki, kasztanowca, boswelli, kory wierzby, jałowca, Ginkgo biloba, aloesu, lawendy, nagietka, szałwii, olejku mentolowego, pichtowego i tymiankowego. Składniki te łagodzą uczucie dyskomfortu spowodowane przemęczeniem fizycznym i przeciążeniem. Witalizują i przywracają energię. Zawarta w składzie naturalna alantoina i prowitamina B5 regeneruje naskórek, dobrze go nawilża i odżywia. Maść dobrze się wchłania, nie pozostawiając  na skórze tłustej warstwy i nie brudzi odzieży. Nie stosować na skórę podrażnioną, otwarte rany, w okolicach oczu i błon śluzowych oraz w przypadku nadwrażliwości na którykolwiek składnik preparatu."

Składniki (INCI): Aqua, Propylene Glycol, Glycerin, Symphytum Officinale Extract, Melilotus Officinalis Extract, Carbomer, Triethanolamine, Polisorbate 20, Arnica Montana Extract, Boswellia Serrata Extract, Salvia Officinalis Extract, Calendula Officinalis Extract, Aloe Barbadensis Extract, Salix Alba Bark Extract, Lavandula Angustifolia Extract , Juniperus Virginiana Extract, Castanea Sativa Extract, Ginkgo Biloba Extract, Menthol, Allantoin, Panthenol, DMDM Hydantoin, Albies Alba Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Thymus Vulgaris Oil, Pinus Sylvestris Cone Oil, CI 16255.

 Wszystkich zapraszam na stronę www.gorvita.com.pl do zapoznania się z szeroką ofertą
oraz do polubienia Funpage'a GorVita :)



21 lutego 2013

Samo zdrowie z GorVita

Muszę przyznać, że mam dobrych sąsiadów! Wczoraj pod wieczór, tak mniej więcej koło 22. zapukała do mnie sąsiadka z przesyłką :) Kurier był we wtorek, ale myślałam właśnie, 
że tek na dniach będzie paczuszka z firmy GorVita.


W przesyłce znalazły się cztery produkty do testów:

1. Maść Arnikowa 130 ml
2. Maść dla sportowców 150 ml
3. Maść Propolisowa z witaminami A, E F oraz Panthenolem i Alatoniną
4. SPIDY - Witaminy i minerały dla młodych ludzi 30 kapsułek 


Wszystkich zapraszam na stronę www.gorvita.com.pl do zapoznania się z szeroką ofertą.
A nasza rodzinka bierze się za testowanie (oprócz synka - wiadoma sprawa)

29 stycznia 2013

FLOS LEK, czyli testowanko na cycusiach :)

Dzięki współpracy blogowej z firmą Kosmeland.pl dostałam do testowania produkt 
FlosLek For Mum Preparat do pielęgnacji brodawek sutkowych.




 Ponieważ nie karmię piersią (już częściowo), to nie mogłam jej wypróbować. Za to z miłą chęcią produkt poleciłam mojej dobrej znajomej, która ma bobaska młodszego od mojego synka.

Opinię, jaką usłyszałam od koleżanki bardzo mi przypomina opinię, którą jakiś czas temu sama mogłam powiedzieć o preparacie - którym mi poleciła (jeszcze jak byłam w ciąży z synkiem) moja szefowa - Maść do brdawek MALTAN



Tubka ma pojemność 15 ml.





Tubka jest mała, ale za to sprytna, jest zakończona "dziubkiem" z dziurka, z której wypływa krem, jest bardzo malutka, co ma swoje zalety takie jak np. trudniej tam zakwitnąć bakteriom a ciśnienie po naciśnięciu większe to i krem lepiej się wyciska :)

FLOS LEK jest gęsty, tłusty ale przyjemny i rzeczywiście ma konsystencje dość fajną przypominającą konsystencję "miodową". Preparat świetnie się rozprowadza i fantastycznie wchłania. Bardzo dobrze i dokładnie nawilża, natłuszcza i regeneruje, a co za tym idzie zmniejsza napięcie skóry na brodawkach i ich okolicach. Preparat jest bezzapachowy i nie jest niebezpieczny dla dzidziusia, czyli nie trzeba zmywać do przed karmieniem, co jest naprawdę dużym plusem dla karmiącej mamusi :) Jest hipoalergiczny

Preparat jest również przeznaczony dla przyszłych mam, no ale niestety nie miałam w okolicy koleżanek, które są w ciąży, dlatego test był wykonywany (i nadal jest) ja karmiącej mamuni :))

Nasza ocena (moja i koleżanki): 10/10

A co mówi o preparacie producent??
"Zapobiega pękaniu brodawek sutkowych w okresie karmienia piersią. Szybko przynosi ulgę obolałym i podrażnionym sutkom. Pomaga złagodzić ból i uczucie napięcia skóry w okresie karmienia. Natłuszcza, nawilża, regeneruje. Ulga dla obolałych brodawek sutkowych. Ochrona przed infekcjami bakteryjnymi."


Więcej informacje o preparacie można znaleźć na FLOS LEK oraz Kosmeland.pl

25 stycznia 2013

Kosmeland.pl - kolejna paczuszka ;)

Dziś dostałam kolejną paczuszkę od firmy Kosmeland.pl w ramach współpracy blogowej.
W paczuszcze znalazły się dwa kosmetyki pielęgnacyjne dla mamy i niemowlęcia


1. FLOSLEK Preparat do pielęgnacji brodawek sutkowych dla kobiet w ciąży i po porodzie
2. NAPPIDERM krem przeciw odparzeniom pieluszkowemu zapaleniu skóry

Kosmetyki jak najbardziej przydadzą się :))  A za jakiś czas recenzja. A puki co zapraszam wszystkich na stronę www.kosmeland.pl , gdzie m.in. znajdziecie w/w produkty.

Printfriendly