emailFB instagram

23 lipca 2015

Placek z babcinymi powidłami z jabłek

Uwielbiam tego typu placki i moja rodzina z resztą też. Często robię go jak spodziewamy się gości. Robi się go szybko, a jeszcze szybciej znika ze stołu, a tym bardziej, że jednym ze składników są powidła z jabłek. Powidła pochodzą z tajemniczego przepisu mojej babci. Mam nadzieję, że nadejdzie czas, że i mi ten tajemniczy przepis przekaże... 
a tymczasem zapraszam na przepis!


SKŁADNIKI:
  • 5 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 2 torebki cukru waniliowego
  • 1 torebka proszku do pieczenia
  • 1 budyń waniliowy
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mleka
  • masło
  • bułka tarta
  • powidła jabłkowe


PRZYGOTOWANIE: 

Na samym początku oddzielamy białka od żółtek i ubijamy pianę na sztywno.


W drugiej (większej) misce miksujemy zółtka z cukrem na gładką masę. 


W następnej kolejności dodajemy budyń waniliowy, cukier waniliowy oraz proszek do pieczenia. 
Oczywiście wszystko razem miksujemy do uzyskania jednolitej masy.




Następnie dodajemy mąkę pszenną i oczywiście miksujemy. 


Gdy masa będzie gotowa można dodać wczesniej ubita na sztywno pianę z białek. 
Teraz delikatnie mieszamy masę z białkami.


Kolejnym krokiem będzie przygotowanie blachy. W pierwszej kolejności wysmarowałam 
jej powierzchnię masłem,  a następnie wysypałm na to bułkę tartą.


Na gotową blachę wyleamy wcześniej przygotowaną masę. 
Na wierzch dajemy powidła z jabłek....


... a następnie posypujemy całą powierzchnię cukrem waniliowym.


Tak przygotowane ciasto pieczemy w temperaturze 180'C przez godzinkę. 
Upieczone ciasto wyciągamy piekarnika i zostawiamy do przestygnięcia. 


Do ozdoby - jak ktoś chce - można posypać na całą powierzchnię delikatnie cukrem pudrem. 
A tu babcine powidła jabłkowe... :)


SMACZNEGO !! :))



22 lipca 2015

M-Derma b+ Cellurar firmy Mûrier Paris

Kto czyta mojego bloga, ten wie, że posiadam cerę naczyniową. Jest ona niestety skłonna do podrażnień 
i niekomfortowych czerwonych naczynek. Aczkolwiek pielęgnuję je od dawna specjalistycznymi kosmetykami przeznaczonych dla mojej cery. Od jakiegoś czasu używam własnie M-Derma b+ Cellurar, który dziś Wam przedstawię. 


Ten dermokosmetyk jest umieszczony w 50 mililitrowej tubce. Wystarczy ją odkręcić i wycisnąć odpowiednią
 ilość kremu. Zakrętka umożliwia tubce stać, co pozwala, że krem jest cały czas umiejscowiony w aplikatorze.



M-Derma b+ Cellurar krem do skóry naczynkowej to specjalistyczny kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji delikatnej cery skłonnej do podrażnień i zaczerwienień. Dzięki optymalnemu połączeniu specjalnie wyselekcjonowanych roślinnych składników doskonale pielęgnuje wrażliwą naczynkową cerę. Wyciąg z kasztanowca i aktywna forma rutyny działają ochronnie na naczynia krwionośne. Regulują ich napięcie, elastyczność i przepuszczalność. Dodatek kofeiny zapewnia mikrocyrkulację w naczyniach krwionośnych, dzięki czemu zmniejsza opuchnięcia oraz rozjaśnia cienie pod oczami. Komórki macierzyste chronią skórę przed działaniem wolnych rodników. Obecne w komórkach roślinnych flawonoidy przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu oraz pobudzają naturalne procesy regeneracji skóry. Zawarte w produkcie polisacharydy, kwas hialuronowy i d-panthenol zapewniają długotrwałe nawilżenie i skutecznie neutralizują podrażnienia. Łagodzi podrażnienia skóry, zmniejsza zaczerwienienia oraz obkurcza naczynia krwionośne i poprawia mikrokrążenie.

SKŁAD:


Konsystencja kremu jest bardzo lekka w kolorze śmietankowym.
Również bardzo przyjemnie pachnie. 



Krem pozwala szybko wchłaniać się, przy czym pozostawia moją cerę dobrze nawilżoną. Cera pozostawia na dłuższy czas nawilżona i przyjemnie pachnąca. Redukuje w większym stopniu zaczewienienia przy czym zwęża naczynka. Nie kolidowało to z niczym, abym mogła kremu używac również podczas ciąży, kiedy to zaczełam testy w połowie ósmego miesiąca. Do tej pory nie pojawiły się żadne uczulenia. Jedynie po prawie dwóch miesiącach użytkowania już mi się kończy... a szkoda, bo jest naprawde dobrym kremem! Na sttronie producenta możecie go zakupić za niecałe 120zł. Cena jest wysoka, ale co do jakości tego kremu nie mam żadnych zastrzeżeń, bo skutek jest osiągnięty! Polecam go osobom, które mają również problemy z cerą naczyniową.  Mam nadzieję, że i Wam pomoże.


Zapraszam Was na stronę Murier Paris
oraz do polubienia ich fanpage





20 lipca 2015

Osłonki na piersi firmy Mam Baby

Jak urodziłam Maciusia, to karmiłam go piersią zaledwie 2 tygodnie. Nie wspominam tego miło, bo i on męczył się i ja. Po konsultacji z pediatrą przeszłam na mleko modyfikowane. Jednak po około 4 miesiącach wróciłam do karmienia piersią po namowach koleżanki i wczytaniu się w bloga o karmieniu piersią - Hafija.pl Jednak było to już dokarmianie mlekiem modyfikowanym. Ale ogólnie cieszyłam się, że wróciłam do karmienia, bo to jednym zdaniem jest to bomba witaminowa dla maluszka. Gdy zaszłam w ciążę z Bartusim, to wmówiłam sobie, że będę karmiła piersią i koniec! Niebyło odmowy... non stop siedziało to w mojej głowie. Już nawet sobie obmyśliłam plan, że gdy poród przejdzie pomyślnie (a taki był, bo rodziłam niecałą godzinkę od momentu przyjazdu na porodówkę), to będę atakowała położne o pomoc jakby mi nie szło z laktacją. Mówiły mi, że w trzeciej dobie mleko się ruszy. W  moim przypadku delikatnie ruszyło się, przy czym już tam w drugiej dobie dokarkiałam synka. Już mi się to niepodobało. Dostałam w trzeciej dobie tabletkę na pobudzenie laktacji i ruszyło.. i do dnia disiejszego karmię i jestem  tego bardzo dumna! Bo wiem, że daję synkowi to. co najlepsze. Jednak natura mnie obdarowała w małe piersi, dlatego postanowiłam, że przyjdę z pomocą dla Bartusia z osłonkami na piersi i dziś kilka słów o nich... 


Umieszczone są w przezroczystym i plastikowym pudełku, zapinanym na "klik". 
Pudełko jes również dostosowane do dezynfekcji wraz z osłonkami.







Każda z osłonek zbudowana jest z jedwabistego silikonu przypominajacemu maluszkowi skórę matki. On sam jest cieniutki, a osłonka po zwilżeniu wodą niemal przysysa się do piersi i nie spada z niej. Bartuś od razu ją zaakceptował ssąc mleczko odpowiednio przyłożony do mojej piersi, tzn. bródka i nosek przylegający do piersi. 



Z dnia na dzień laktacja idzie mi coraz lepiej. Owszem dokarmiam Bartusia, ale na noc. W dzień staram się ściągać mleczko, jak również przystawiać synka do piersi. Wszystko jest na dobrej drodze, bo laktacja nie zanika. Jak narazie swój cel osiągnęłam, że wogóle karmię maluszka. Dla mnie - matki - jest to sukces! Osłonki na stronie sklepu producenta możecie zakupić za niecałe 33 zł. Są jakościowo bardzo dobre, podczas dezynfekcji we wrzatku silikon nie ulega niszczeniu. Mam nadzieję, że będą mi służyć długo...



...bo zaparciem dążę, aby synek był najedzony tylko i wyłącznie  mleczkiem, które mu daję :)


Zapraszam Was na stronkę MAM Baby
oraz do polubienia ich fanpage





19 lipca 2015

Zestaw do pielęgnacji dłoni i paznokci Formuła 2 firmy Nailtiques


Pozostawiam Was jeszcze w temacie pielęgnacji dłoni. Dziś chciałabym  zaprezentować zestaw do pielęgnacji dłoni i paznokci Formuła 2, który już dawno przykuł moją uwagę. W związku z tym potanowiłam go i ja wypróbować...


W zestaw startowy wchodzi osiem produktów:

  • Odżywka do paznokci Nailtiques Formuła 2  4 ml
  •  Nawilżający krem do paznokci 7g 
  • Żel do skórek 7g   
  • Krem do stóp z avocado 7g
  • Odżywka do dłoni 28g
  • Oliwka do skórek 4 ml
  • Bezacetonowy zmywacz do paznokci 30 ml 
  • Zmywacz z acetonem 30 ml.


Każdy z produktów używałam skrupulatnie, aby zadbać o moje dłonie i paznokcie. 
Choć są to niewielkie rozmiary, to i tak starczyły mi na ponad miesiąc stosowania. 






Dzięki tej odżywce moja paznocie stały się trwalsze, mniej łamliwe i zadzierające się. 
No i przede wszystkim pozbyłam się niekomfortowych dwóch podłużnych bruzd dzięki niej :)

***






Używana w sumie na przemian z odżywką do paznokci Formuła 2 dała w rezultacie twarde i silne paznokcie wzblgacone o pewne witaminki. 






Owe kremy i żel stosowałam szczerze mówiąc raz na tydzień, gdyż dbam o to, aby moja skóra miała odpowiedni stan nawilżenia. Kremy i żel dośc szybko się wchłaniają i nie pozostawiają niekomfortowego filmu. Kremik do stópek rzeczywiście przyjemnie pachnie avocado! :)




Bardzo przyjemnie pchnaca odżywka do dłoni. Konsystencja w postaci lekkiego kremu w kolorze eqri.
Szybko wchłania się pozostawiąjąc dłonie delikatne i przyjemnie pachnące. 

Bezacetonowy zmywacz do paznokci


Od dłuższego czasu do paznokci używam jedynia bezacetynowycvh zmywaczy do paznokci. 
Dla moich paznokci myślę, że jest OK. Dobrze zmywa odżywki jak i lakiery. Ten dodatkowo w swoim składzie zawiera aloes, co daje dodatkowo moim paznokciom na jakiś czas krótkotrwałe nawilżenie. 

Zmywacz z acetonem



Za zmywaczami z acetonem nie przepadam, więc go oddałam mojej sąsiadce. Jak zapytałam się jej któregoś dnia jak się sprawadza. twierdziła, że dla niej zmywacz to zmywacz i nie przykłada do tego większej uwagi. Jednak powiedziała, że przyjemniej pachnie, jak ten mój - bez acetonu. 


Stacjonarnie niestety nigdzie jeszcze nie spotkałam się z tymi prodktami pielęgnacyjnymi,, a na stronie możecie go zakupić za 89 zł. Cena jest adekwatna do jakości produktów. A po ponad miesięcznym stosowaniu w miarę regularnie tego zestawu moje dłonie i paznokcie wyglądają tak...








Moim zdaniem wyglądają całkiem przyzwoicie i do dnia dzisiejszego rosną zdrowo. 
W końcu dłonie są naszą wizytówką B-)

A Wy co o tym myślicie ?? :)




Zapraszam Was na stronkę Nailtiques
oraz do polubienia ich fanpage






Printfriendly