emailFB instagram

18 maja 2015

Żele pod prysznic z formułą Nutrium Moisture firmy DOVE

U nas w rodzince żeli pod prysznic nigdy dość. Ważne aby były to żele, które nie zagrażają naszej wrażliwej skórze. Tym razem chciałabym Wam przedstawić trzy rodzaje żeli pod prysznic firmy Dove zawierające formułę Nutrium Moisture.


Każdy z żeli jest umieszczony w plastikowej i opływowej butelce o pojemności 250 ml. Mają zamknięcie typu "klik".


Formuła Nutrium Moisture zawarta w żelach to unikalne połączenie składników odżywczych 
naturalnie występujących w skórze. 





Bardzo dobrze myjący żel po prysznic o łagodnym i przyjemnym zapachu pistacji. Konsystencja żelu jest kremowa i bardzo delikatna przeznaczony dla każdego rodzaju skóry. Ma kolor pastelowej zieleni. Nie podrażnia ani nie uczula mnie. Jest wydajny, bo niewielka ilość żelu naniesiony na gąbkę czy też bezpośrednio na ciało, spokojnie wystarcza na wystarczające umycie się nim. Kto z Was lubi pistacje, to polecam, bo zapachem bardzo przypomina je :)



Natomiast ten żel pod prysznic jest bardzo orzeźwiający. Mocno wyczuwalna jest pomarańcza, a konsystencja tego żelu również jest bardzo przyjemna w dotyku - jest kremowa w kolorze pastelowej pomarańczy. Przypadł mi do gustu pod względem zapachu, bo uwielbiam cytrusy. Równie dobrze myje i oczyszcza skórę pozostawiając ją na jakiś czas miękką i delikatną w dotyku. 



Zacznę od konsystencji, bo powiem Wam, że mnie zaskoczyła. Jest to żel pod prysznic o kremowej konsystencji o białej barwie. Również są bardzo maleńkie niebieskie drobinki, które podczas mycia ciała rozpuszczają się na ciele. Jego używałam jedynie raz, bo moja skóra nie wymaga aż takiego oczyszczenia peelingowego. Będę używała go co jakiś czas, przynajmniej raz w tygodniu. Druga sprawa, to to, że nie wysusza skóry i bardzo przyjemnie pachnie. Nie uczula mnie. Świetna sprawa taki żel - polecam go !!



Każdy z żeli jest urozmaicony innowacyjną funkcjonalnością, który działa na moją skórę relaksująco, orzeźwiająco lub oczyszczająco. Każdy z nich kosztuje około 12 zł. Możecie je kupić w drogeriach, dyskontach czy tez w hipermarketach. Jeżeli chcecie zapewnić sobie odpowiednią dawkę relaksu podczas prysznica, to macie gwarantowane! 



Zapraszam Was serdecznie na stronę DOVE
i do polubienia fanpage

Również zapraszam Was do udziału w Kampanii NaroDove Piękno.
Szczegóły TU :)






16 maja 2015

Degustacja produktów Nestlé - Sok Bobo Frut MARCHEWEK

Od jakiegoś czasu mam fazę na soki, które w swoim składzie na pierwszym miejscu jest marchewka. Do niedawna miałam przyjemność być ambasadorką kampanii zorganizowanej przez Streetcom - #‎SokFortuna‬ ‪#‎KarotkaPlus‬. Przepyszne soczki !! Również jakiś czas temu zgłosiłam się na FB produktów Nestlé Sok Bobo Frut MARCHEWEK. Razem z naszym Maciusiem wybrano nas do tych testów. 


Sok jest umieszczony w szklanej buteleczce o pojemności zaledwie 300 ml. 
Hermetycznie zamknięta nakrętką z wypukłym denkiem. 


Pełen naturalnych składników i witamin sok, który u nas każdy go pokochał,
 a najstarsi przypomnieli sobie ich smak z dzieciństwa.


Wartość odżywcza soku Marchewek również jest na plus!


Do śniadanka taka bomba odżywcza jest naprawdę mega skuteczna dla organizmu dzieci jak i starszych osób. 


Nie było mowy, aby podczas przygotowywania śniadanka naszego Maciusia nie było. 
Również uwielbia tego typu soki! W końcu to samo zdrowie...


 Sok Bobo Frut MARCHEWEK jest bardzo zdrowym sokiem nie zawierający konserwantów. Natomiast zawiera witaminy i jest bez cukru. Soczek zaspokoił jego pragnienie naszego synka, A gęsta konsystencja soczku również zaspokoiła jego maleńki brzuszek. Jesteśmy jak najbardziej za tym, aby pił go codziennie, bo jest pyszny i zdrowy :)


Zapraszam Was do obserwacji fanpage Nestlé - Zdrowy Start w Przyszłość. Tam co róż są organizowane testy produktów dla najmłodszych! Podejrzewam, że są wśród Was dzieci, które uwielbiają produkty tej firmy ;)






14 maja 2015

Kampania NaroDove Piękno - wszystkie Polki są piękne!

Tylko 6% Polek uważa się za piękne, a aż 59% za przeciętne - a jak Ty się czujesz?

Marka Dove konsekwetnie od 2012 roku przełamuje stereotypy postrzegania kobiet oraz mówi o samoakceptacji. W tym roku marka Dove stawia na Polki i zachęca się je do ujawnienia  swojego prawdziwego piękna!




11 maja 2015 roku ruszyła wielka kampania skierowana wyłącznie do nas! Polki mają głos! Wreszcie będą usłyszane i zauważone! Mają możliwość powiedzieć – jestem piękna! Zwrócą uwagę na swoje atrybuty, które nie koniecznie związane są z wyglądem! Polki  mają szansę przyłączyć się do akcji NaroDove Piękno!

Wystarczy wejść na stronę www.idoveyou.pl/narodovepiekno i wyrazić swoją aprobatę dla kampanii klikając przycisk „popieram”. Każdy głos poparcia jest liczony i przyczynia się do zwiększenia ogólnej liczby osób, które w całej Polsce dołączą do akcji.

Masz pomysł na manifest? Chcesz rozwinąć hasło „Jestem piękna, bo...” i zdradzić Polkom swój sposób na piękno – zaprojektuj swój T-shirt i pokaż jak Ty interpretujesz ideę akcji. Niech inspiracją dla Ciebie będzie manifest ambasadorki kampanii- Doroty Wellman:

• Jestem piękna, bo lubię i akceptuję siebie
• Jestem piękna, bo jestem sobą i znam swoją wartość
• Jestem piękna, bo jestem mądra i zaradna
• Jestem piękna, bo jestem Polką
• Jestem piękna, bo jestem optymistką i kocham życie




Spośród osób, które dołączą do akcji codziennie marka Dove będzie losować 85 T-shirtów z manifestami. 
Osoby, którym nie uda się wygrać będą miały możliwość zakupu T -shirtu w sklepie internetowym.


Kampania NaroDove Piękno - wszystkie Polki są piękne!

Ja biorę udział w kampanii  - a Ty ?? 




13 maja 2015

Czekając na ten moment... czyli ostatni miesiąc do porodu.

Z wpisem o rozwoju mojej kolejnej ciąży oraz niewielkimi przeszkodami, jakimi niesie każdy miesiąc bardzo długo zastanawiałam się, czy ten wpis powinien ujrzeć światło dzienne. Ale jak dziś z samego rana zobaczyłam w aplikacji Moja Ciąża z eDziecko.pl , że zaczęłam dziś dziewiąty miesiąc ciąży, to buźka sama mi się uśmiechnęła od rana. Nie to, abym nie widziała w którym miesiącu jestem, ale takie powiadomienie ze smartfonu z samego rana, daje naprawdę zastrzyk energii i humoru. 

Jeśli chodzi o samo staranie się z zajściem w kolejną ciążę, to w tamtym roku w okresie wakacyjnym mieliśmy nieciekawą sytuację. Otóż kiedy się umówiliśmy z mężem na wizytę ginekologiczną, aby prowadzący zatwierdził ciążę, to okazało się, że jest puste jajo płodowe. Nie powiem sytuacja powaliła mnie emocjonalnie, bo przez tydzień czasu dociekałam jak to jest możliwe, bo z nikąd indziej nie słyszałam i nie spotkaliśmy się z takimi przypadkami. Wiadomo - udałam się do szpitala na oczyszczenie i daliśmy sobie mniej więcej dwa miesiące i znów zadziałaliśmy w tym kierunku. Tym razem udało się i nie powiem czekałam z zapartym tchem na wizytę potwierdzającą szczęśliwą nowinę... i tak się stało !! 


Po ujrzeniu na monitorze w gabinecie ginekologicznym naszej fasoleczki popłakałam się ze szczęścia. Z reszta nie tylko ja... Dlatego od tamtego momentu potwierdza się fakt, że nadzieja zawsze umiera ostatnia i trzeba być zawsze dobrej myśli. 


Z miesiąca na miesiąc przybywałam w kilogramach, choć nie na tyle, jak w pierwszej ciąży. Wiadomo nie wolno odwzorowywać się na poprzednich ciążach, bo każda niesie za sobą inne wyniki. Jem i piję świadomie. Nie jadam za dwóch, a dla dwojga, czyli staram się jeść odżywcze posiłki bogate w odpowiednie składniki oraz witaminy, które zapewniają nam obojgu zastrzyk energii oraz witalności na każdy dzień. Również zrezygnowałam w większej mierze z kosmetyków kolorowych. Stosuję do dziś bardzo dobre kremy nawilżające, które są przeznaczone dla kobiet w ciąży. Również dbam o moje przebarwienia hormonalne, aby się nie nasilały, jednak odpukać do dziś mam z nimi spokój. Na brzuszku zero rozstępów, co mnie niezmiernie cieszy :) Więc postawiłam na kosmetyki pielęgnacyjne, niżeli na kosmetykę kolorową. 

                                                 
Gdy z dnia na dzień pojawiał się brzuszek, to postanowiliśmy powiadomić naszego Maciusia, ze będzie mieć braciszka. Z racji tego, że jest bardzo uczuciowym chłopcem, to codziennie rano przychodzi do naszego łóżka odkrywa mi brzuszek i go całuje oraz nadsłuchuje co do niego mówi braciszek... :)) Stwierdził, że na wakacje pojedziemy wszyscy razem nad jeziorko i będziemy bawić się w wodzie ;)



I tak z dnia na dzień zleciało osiem miesięcy. Został miesiąc, oczekujemy wszyscy na naszego niunia. Miejmy nadzieję, że poród będzie przebiegał zgodnie z planem i będzie szybki. Praktycznie wszystko mamy już naszykowane i pozostało nam tylko czekać.... 


A tym osobom, które tracą nadzieję, że po pewnych niekomfortowych zdarzeniach i niemiłych wspomnieniach z nieudaną ciążą, chciałabym przekazać, że nie ma takiej opcji w życiu, bo z pewnością wszystko może się odwrócić na lepsze... Jak to mój prowadzący ginekolog stwierdził, że natury nigdy się nie oszuka! 

Ktoś mi powie - nadzieja matką głupich, może i coś w tym jest, ale ona zawsze daje - bynajmniej mi - poczucie tej dobrej myśli, że gdzieś tam w tym ciemnym tunelu widać świecące się światełko... ;)



Printfriendly