emailFB instagram

27 grudnia 2014

Puzzle piankowe 3D - Młyn firmy MALÝ GÉNIUS

Jak to mówią - święta, święta i po świętach! U nas na szczęście sielanka świąteczna trwa aż do Nowego Roku. Goście nie odjechali, w powietrzu czuć zapach świątecznych potraw i przyjemnych zapachów świec od PartyLite (o których niebawem będzie tu wpis). A zabawa i pełen relaks w rodzinnej atmosferze trwa...a w szczególności zachwyt i zadowolenie z nowych zabawek dla synka, które znalazł pod choinką od długo wyczekiwanego Mikołaja. Jedną z zabawek - oczywiście edukacyjnych - jest Młyn 3D


Jak już wiecie, to zabawę naszego synka staram zawsze powiązać z edukacją. Jeśli nie nauka kolorów i liczenie, to np. zabawy rozwijające wyobraźnię, sprawność intelektualną czy też manualną. Zauważyłam, że puzzle piankowe, zawierające liczby dały w rezultacie Maciusiowi wielką satysfakcję. Dalej podążyliśmy z mężem w tym kierunku i Mikołaj postarał się o młyn 3D. Sprytnie zapakowane w pudełeczko kartonowe, puzzle oraz instrukcja w języku czeskim nie sprawiły żadnej trudności w rodzinnym układaniu młyna. 



Krok po kroku budowla nabierała odpowiedniego kształtu...


... i efekt końcowy był następujący...



Młyn dołączył do krajobrazu innych zabawek - Tomka i przyjaciół jeżdżącego po torach. Jak już wspominałam powyżej, budowanie nie sprawiło nam żadnego problemu. Odpowiednie komponenty poszczególnych elementów są wykonane z miękkiej pianki, która nie zagraża żadnemu skaleczeniu. Wszystko w całości jest bezpieczne dla dzieci. Kolory oraz sama wizualizacja zestawu przyciąga uwagę Maciusia. A jeżeli taka zabawka przyciąga uwagę dziecka i wiem, że w pewnym stopniu rozwija jego wyobraźnię i świetnie przy tym bawi się, to czego chcieć więcej... ;) Na stronie producenta Młyn 3D możecie nabyć za 33zł. Zabawka warta tej ceny! Polecamy dla małych pociech :)



Zapraszam Was serdecznie na stronę Puzzli piankowych,
gdzie znajdziecie inne urocze gadżety dla dzieci :)


***

Zapraszam na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 






24 grudnia 2014

Świąteczne życzenia :)


Wszystkim tu zaglądającym na mojego bloga życzę, aby te święta Bożego Narodzenia były przepełnione rodzinnym, wspólnie spędzonym czasem... dużo zdrowia - bo ono najważniejsze - dużo miłości i wzajemnego szacunku oraz spełnienia najskrytszych marzeń. 



.... no i oczywiście wymarzonych prezentów pod choinką :)




21 grudnia 2014

Kasztan, krem na dzień i noc firmy Bielenda

Moja wrażliwa cera potrzebuje szczególnej pielęgnacji w każdej porze roku. Postawiłam przede wszystkim na kremy, które zapobiegają zaczerwienieniom czy też pojawianiu się nowych tzw. "pajączków". Dziś chcę Wam pokazać kolejny krem - Kasztan, krem na dzień i noc.


Umieszczony w plastikowym i zakręcanym pudełeczku o pojemności 50 ml. Dodatkowo, jak każdy z kremów Bielenda - które dotychczas używałam - mają dodatkowe zabezpieczenie, tuż przed pierwszym otwarciem -  hermetycznie zamkniętym złotkiem. 


Krem uszczelniający naczynka to idealny kosmetyk polecany do całorocznej pielęgnacji cienkiej, delikatnej i wrażliwej skóry naczynkowej:

- z kruchymi, słabymi i pękającymi naczyniami krwionośnymi
- z widocznymi „pajączkami” i  zaczerwienieniami
- podrażnionej, wrażliwej na zmiany temperatury.


ZAPEWNIA KOMPLEKSOWE DZIAŁANIE:

- wzmacnia i uszczelnia kruche naczynia krwionośne
- skutecznie zapobiega pękaniu i tworzeniu się nowych „pajączków”
- łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia skóry
- optymalnie nawilża, delikatnie natłuszcza i intensywnie regeneruje skórę
- przeciwdziała powstawaniu zmarszczek.


Gładka, zdrowa, doskonale nawilżona skóra, naczynia krwionośne uszczelnione i odporne na pękanie, drobne żyłki i pajączki mniej widoczne, zaczerwienienia i podrażnienia zredukowane.

Skład:


Konsystencja kremu w kolorze białym, wbrew pozorom jest bardzo lekka. Rozprowadza się na twarzy bardzo szybko, zapewniając jej na dłuższy czas nawilżenie. 



Dobrze sobie radzi nawet w sezonie jesienno-zimowym. Myślałam, że pomimo dość rzadkiej konsystencji nie będzie sobie radził na suchym i zimnym powietrzu. Tu ma za to u mnie plus. Jednak moja naczynkowa cera potrzebuje również ochrony na zaczerwienienia czy też właśnie na tzw. "pajączki". Tu nieco zawiodłam się na nim, bo nie zredukował mi ich i co jeszcze, na zimnym powietrzu mój nos był baaardzo czerwony. Nie wiem czy moja cera jest oporna na ten krem w tym sezonie i warto poczekać z nim na "cieplejsze sezony". Póki co w tym sezonie muszę z niego niestety zrezygnować i używać tłuściejszych kremów, które zapewnią mi na powietrzu bardziej pewniejszą ochronę cery. Także w chwili obecnej nie polecam go osobom posiadającą cerę naczynkową. Jego cena waha się w granicach od 16 do 20 zł. Myślę, że nie jest za bardzo drogi. Mam dobre intencje co do niego i dam mu kolejną szansę późną wiosną i latem :)


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)





***

Zapraszam na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 





18 grudnia 2014

Afryka SPA, Dwufazowy olejek do kąpieli i pod prysznic figa & daktyl firmy Bielenda

Odkąd pamiętam zawsze lubiłam przeróżne olejki i płyny do kąpieli. Nie koncentruję się na tym samym zapachu czy też firmie. I dziś przyszła pora na zapoznanie Was z dwufazowym olejkiem do kąpieli i pod prysznic figa & daktyl, Afryka SPA.


Linia SPA powstała z inspiracji niezwykłym światem roślin i zapachów z najdalszych stron świata. To podróż do egzotycznych miejsc, korzennych aromatów AZJI. Do serca bujnych lasów AMAZONII, do turkusowych wód POLINEZJI czy w głąb gorącego lądu AFRYKIWszystko po to, by odnaleźć najcenniejsze składniki roślinne i skorzystać z ich bogactwa i dobroczynnego wpływu na skórę. Luksusowe formuły produktów zapewniają zmysłową i odprężająca kąpiel. Zostały wzbogacone p dobroczynne BIOOLEJKI: pistacjowy, arganowy, kokosowy i makadamia.



AFRYKA SPA – działanie ODMŁADZAJĄCE Luksusowa formuła kosmetyków z linii AFRYKA została wzbogacona o dobroczynne, afrykańskie owoce – FIGĘ, DAKTYL i KOKOS- bogate w witaminy, cukry oraz sole mineralne:

  • doskonale zmiękcza,
  • nawilża i nadaje skórze jedwabistą gładkość,
  • przeciwdziała procesom starzenia.





Dwufazowa formuła olejku znajduje się przezroczystej buteleczce o pojemności 400 ml. Aplikacja jest bardzo prosta - wystarczy odkręcić nakrętkę i wlać płynu na gąbkę lub do wanny. Pod wpływem ciepłej wody bardzo intensywnie się pieni i wtedy można poczuć ten prawdziwy egzotyczny korzenny zapach zmieszany z zapachem słodkich daktyli.


Konsystencja olejku wcale nie przypomina mi oleistej konsystencji, wręcz powiem, że bardziej mi to przypomina konsystencję płynu. Druga sprawa to to, że gdy wstrząśniemy butelką płyn, który znajduje się w dolnej części zamienia się w pianę. Jednak to nie sprawia mi to większego problemu, bo właściwości płynu są bardzo dobre, tym bardziej, że posiada w składzie bio olejek arganowy, który wprost uwielbiam. 


Właśnie te właściwości, które nawilżają ciało, czy też pozostawiają je na dłuższy czas gładkie, miękkie i pachnące przeważają nad tym u mnie, niż to jaką ma konsystencję. Płyn jest wydajny, używam go od ponad miesiąca przy codziennym prysznicu i mam go do tej pory około 1/4 buteleczki. Na bank wykończę go do końca tego miesiąca. Cenowo też wygląda dosyć przyzwoicie. Widziałam jego inne warianty z linii SPA Azja i Polinezja w Tesco, tam kosztuje ok. 14 zł. Jeżeli lubicie relaksować się w takich egzotycznych zapachach i do tego Wasza skóra ma poczuć się naprawdę dobrze, to polecam go ;)


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)



***

Zapraszam na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 



oraz na >> rozdanie << z OsmozaCare 








Printfriendly