emailFB instagram

19 grudnia 2013

Balsam do ciała argan & zioła firmy Celestin

Ostatnio nawiązałam współpracę blogową z Uzdrowiskiem Rymanów Zdrój



Bardzo mnie zaskoczyła otrzymana paczuszka z kosmetykami firmy Celestin :)


Dziś Wam chciałam przedstawić pierwszy z nich, czyli Balsam do ciała argan & zioła na bazie wód mineralnych z Rymanowa Zdroju.


 Balsam jest umieszczony w plastikowej i przezroczystej buteleczce o pojemności 250 ml. Ma aplikator w postaci pompki, dzięki której możemy sobie wycisnąć tyle balsamu ile jest nam potrzebne.


W jego składzie znajdziemy olejek arganowy z EcoCertem z dodatkiem mieszaniny olejów roślinnych (macadamia, avocado z EcoCertem,  jojoba, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów) i masło Shea z EcoCertem wzbogacony wyciągami z polskich ziół (rumianek – działanie kojące, łagodzące podrażnienia, nagietek- działanie przeciwzapalne, pokrzywę – działanie wzmacniające, wyciąg z siemienia lnianego- działanie osłaniające, zmiękczające skórę) i kompleksem  witamin A,E,F odpowiedzialnych za kompleksową regenerację skóry. 

Po wyciśnięciu balsami gołym okiem są widoczne minimalne granulki ziół, a sam balsam bardzo ładnie pachnie rzeczywiście delikatnie ziołami :)




Konsystencja balsamu jest dość rzadka, aczkolwiek nie przeszkadza mi to w żadnym wypadku aby dokładnie wchłaniał się w moje ciało. Kolor balsamu jak widzicie jest biały z czarnymi granulkami ziół.


Balsam jest regenerująco-ożywczy. Już mi weszło w nawyk, abym balsamowała ciało tuż powyjściu spod prysznica. I tak robię to również z użytkowaniem tego balsamu. Balsam nie zawiera parabenów, PEG, SLES, silikonów, ftalanów, olejów mineralnych i pochodnych ropy naftowej, substancji z upraw modyfikowanych genetycznie. Co prawda używam go zaledwie niecały tydznień, a mogę napisać, że jest wdajny. Starczy go zaledwie niewiele, aby dokładnie nawilżyć skórę. Nie pozostawia żadnego filmu na skórze, co jest dla mnie też dużym plusem. Skóra bardzo ładnie pachnie ziołami i jest bardzo dobrze nawilżona. Polecam go każdemu z Was :))

Moja ocena: 10/10

A co mówi producent ??
"Balsam o lekkiej konsystencji , doskonale się wchłania , pozostawia skórę aksamitnie delikatną."


Lubicie takie ziołowe kosmetyki ??

A Was wszystkich serdecznie zapraszam na stronkę Uzdrowiska Rymanów S.A. 
                                    i oczywiście do polubienia ich firmowego FanPage :))
 
 
Pozdrawiam :*

18 grudnia 2013

Lakiery z serii New Vintage oraz Orient Express firmy Joko Cosmetics

Jakiś czas temu nawiązałam współpracę blogową z firmą Joko Cosmetics


Dostałam paczuszkę kolorówki a w niej między innymi lakiery z serii New Vintage 


Lakiery z serii New Vintage otrzymałam dwa o nr 206 oraz 207.



Są to lakiery o pastelowych kolorach. 206 - Be Elegant oraz 207 - Emerald. Są umieszczone w eleganckich szklanych buteleczkach o pojemności 8ml. Posiadają bardzo poręczne w trzymaniu pędzelki, które po jednej aplikacji na paznokcie pozostawiają bardzo wyrazisty kolorek. 





























Po pomalowaniu dość szybko wysychają i pozostawiają na paznokciach precyzyjnie naniesione emalie. Ich pigmentacja jest dość dobra. Lakier aplikowałam na podkład i zabezpieczony jest top coatem. Także na trwałość nie mam co narzekać, bo od przed wczoraj utrzymują się całkiem nieźle na paznokciach :) I jestem z nich zadowolona.

Kolejnym lakierem jaki utrzymałam należy do serii lakierów Orient Express.
Jest to kolor o numerze J175 - Sultan's Green


Lakier jest również umieszczony w szklanej przezroczystej buteleczce o pojemności 10 ml.
Jego główną zaletą jest to, że posiada szeroki pędzelek, który jest szeroki, odpowiednio wyprofilowany pozwala już za jednym pociągnięciem po paznokciu pomalować jego całą powierzchnię. Lakier nakłada się bardzo łatwo i również wystarczy jedna warstwa, by uzyskać zamierzony kolorek.


Jest to jeden z kolorów luksusowych. Kolor jest naprawdę ładny i jakościowo dobrze wytrzymały. Również zabezpieczyłam go od spodu podkładem a z wierzchu top coat'em. Odkąd maluję paznokcie nie zapominam o dodatkowym zabezpieczeniu. Jest dzięki temu bardziej wytrzymały. Pigmentacja jest bardzo dobra. a kolorystycznie jest dopasowany do reszty otrzymanych przez firmę lakierów :) Lakier dobrze się nakłada, dość szybko zasycha. Konsystencja jest rzadka, ale nie lejąca się czy wodnista. Krycie jak juz wcześniej napisałam, że jest doskonałe przy jednej warstwie. Nie mam również do niego żadnych zarzutów i z miłą chęcią wypróbuję w przyszłości inne kolorki :))

Oto efekt lakierów na paznokciach :)




Moja ocena: 10/10

A co mówi o nich producent ??
"Joko zaprasza w egzotyczną podróż Orient Expressem po najmodniejszych kolorach sezonu. Bogactwo, przepych i pięknie połyskujące tkaniny ozdobione kolorowymi wzorami - to esencja orientalnych inspiracji nowej kolekcji lakierów do paznokci. Panoramiczny pędzelek typu` One Move` umożliwia błyskawiczne pomalowanie całej płytki paznokcia za jednym pociągnięciem. Pędzelek jest elastyczny i dostosowuje się do kształtu paznokcia, dzięki czemu na powierzchni nie powstają żadne smugi. Czarny korek, który został zaprojektowany przez Włochów to nie tylko elegancki design, ale i wygoda, która pozwala na sprawną aplikację lakieru."

 Podobają się Wam ?? Jakie są Wasze ulubione lakiery ??


A Was wszystkich serdecznie zapraszam na stronkę JOKO Cosmetics 
                                    i oczywiście do polubienia ich firmowego FanPage :))

 
Pozdrawiam :*

17 grudnia 2013

Orientana Maska z naturalnego jedwabiu pod oczy Kaskaryla od Ekodrogeria.pl

W tamtym tygodniu nawiązałam współpracę blogową z Ekodrogeria.pl


 W paczuszce otrzymałam między innymi Maskę z naturalnego jedwabiu pod oczy Kaskaryla firmy Orientana.


Maska jest zapakowana w aluminiowy woreczek hermetycznie zamknięty. Gdy otwierałam woreczek, to wydobył się na zewnątrz śluzowaty płyn, w którym jest umieszczona maseczka. 
Ma kształt litery C (po jednym na okolicę każdego oka) i jest wykonana z naturalnego jedwabiu.


Dodatkowym atutem jest to, że maska była umieszczona w plastikowej podkładce ze specjalnie wytłoczonym miejscem, aby się niepotrzebnie przemieszczała.

Aktywne składniki maski to biopeptydy roślinne, ekstrakt z kaskaryli, alantoina pozyskiwana z żywokostu lekarskiego, ekstrakt z korzenia lukrecji, kolagen roślinny, kwas hialuronowy.
Biopeptydy, których mały rozmiar cząsteczkowy ułatwia pokonywanie barier skórnych, wnikają głęboko w skórę i pobudzają ją do produkcji włókien odpowiedzialnych za napięcie i gładkość. Stymulują naturalne procesy fizjologiczne w skórze oraz wzmacniają płaszcz ochronny i zapobiegają działaniu szkodliwych czynników zewnętrznych.
Kaskaryla - dzięki kwasowi stearynowemu wygładza i ujędrnia skórę, zmniejsza zmarszczki mimiczne wokół oczu i działa lekko liftingująco. Stymuluje proces odnowy kolagenu.
Kaskaryla - dzięki kwasowi stearynowemu wygładza i ujędrnia skórę, zmniejsza zmarszczki mimiczne wokół oczu i działa lekko liftingująco. Stymuluje proces odnowy kolagenu.
Alantoina - nawilża, łagodzi, regeneruje.
Korzeń lukrecji - działa antyoksydacyjnie, kojąco i regeneracyjnie
Kolagen roślinny – nawilża, poprawia elastyczność, chroni
Kwas hialuronowy –powstrzymuje proces starzenia
Skład:
 Aqua, Bytulene Glycol, Collagen, Palmitoyl Pentapeptide-3, Tripeptide-1, Croton Eluteria Oil, Acetyl Hexapeptide-3, Euxyl PE-9010, Allantoin, Dipotassium Glycyrrhizinate, Euxyl K-220, Rosa Damascena Oil, Hyaluronic Acod, Disodium EDTA.

Maskę tuż po wyciągnięciu nałozyłam delikatnie na wcześniej umyta twarz. Maska była umieszczona przede wszystkim w miejscach narażone na zmięczenie czy też zmarszczki mimiczne, czyli powieka kąciki oczne jak również w miejscu gdzie zazwyczaj robią się worki pod oczami.


Jestem bardzo uczulona na to aby dbać o okolicę moich oczu, aby nie pojawiały się worki pod oczami czy tez zmarszczki mimiczne. Szczególnie się do tego przykładam i dlatego nie zawahałam od razu zrobić sobie taki zabieg z tą maseczką :) Gdy ją położyłam na twarz, poczułam na samym początku przyjemne zimno, później maseczka tak jakby bardziej chciała się wchłonąć w skórę. Fajne uczucie :) Po takim pół godzinnym zabiegu ściągnęłam maseczkę, a to pozostałości po niej ...


Resztę płynu który pozostał po zabiegu wklepałam delikatnie w skórę. I powiem Wam, że moja skóra czuje się rozluźniona i dopieszczona przez potrzebne witaminki :) Najlepsze jest to, że nie musiałam specjalnie leżeć podczas zabiegu, bo maseczka idealnie przylegała do skóry, a ja mogłam bawić się z synkiem. Rozśmieszałam go mając tą maskę, a Maciuś cieszył się :) Tak wyglądam tuż po zdjęciu maseczki i sami zobaczcie - zero worków, zero zmarszczek mimicznych :)) 


Jestem z niej zadowolona i polecam każdej z Was :))

Moja ocena: 10/10

A co mówi producent ??
"Nasączone maski tkaninowe znane są w Azji od lat. W naszych maskach jako pierwsi wykorzystujemy jedwab produkowany w Japonii. Kształt  litery C  pomaga w lepszej pielęgnacji okolic oczu ponieważ aktywne składniki działaja na okolice pod oczami, z boku oka i nad powieką. W efekcie zmniejszają  zmarszczki zwłaszcza w strefie kurzych łapek z boku oka,  równomiernie wygładzają i odżywiają skórę w trudno dostępnych przez tradycyjne płatki miejscach. Dzięki swoim  właściwością tkanina doskonale przylega do skóry wokół oczu, nie zsuwa się, a naturalne aktywne składniki  z łatwością równomiernie wnikają w głąb skóry. Maska nie wymaga pozycji leżącej.  Daje natychmiastowy efekt."

A Wy jakie maseczki polecacie ??

A Was wszystkich serdecznie zapraszam na stronkę Ekodrogeria.pl 
                                    i oczywiście do polubienia ich firmowego FanPage :))

 
Pozdrawiam :*

16 grudnia 2013

ANTICELLULITE SPA LINE Peeling w żelu do mycia ciała firmy Lambre Groupe International

Od jakiegoś czasu mam przyjemność współpracować z firmą Lambre Groupe International


W ramach współpracy blogowej otrzymałam CELLULITE SPA LINE Peeling w żelu do mycia ciała


Peeling w żelu jest umieszczony w poręcznej tubce o pojemności 150 ml. Stoi na postawnym dozowniku typu "klik". Bardzo podoba mi się taki patent, bo mam pewność, że żel spłynie do końca z tubki, jak mi się będzie kończył :)


Żel zawiera wyciąg z bursztynu i antycellulitowy multiaktywny kompleks roślinny Phytosonic składający się z trzech roślin: Glaucium Flavum, Euglena gracillis,Coffea Arabica. 

SKŁAD:

Peeling ma konsystencję żelową, ale bardzo rzadką. Jest przezroczysty w kolorze pomarańczowym, w sumie bardziej przypominający bursztynowy kolorek. Pływają w nim drobinki bursztynu, który ma na celu peelingować nasze ciało. 


Podczas kąpieli bardzo dobrze się pieni, ale co do peelingowania to nie jestem zachwycona. Używałam szczerze mówiąc lepszych (w sensie mających dużo więcej drobinek) peelingów. Bardziej mi robi jako żel pod prysznic o bardzo przyjemnym zapachu. Skóra po kąpieli jest rozluźniona, nie jest w ogóle wysuszona ani podrażniona. Wydajny to on też nie jest, bo używałam go zaledwie 4 razy a już tubka jest jakby o połowę lżejsza. Co do ceny to kosztuje w sklepie internetowym Lambre 44 zł - nie jestem w stanie wydac takiej kwoty za peeling, którego tak naprawdę czuć śladowo. Krótko mówiąc, to dla mnie jest to żel pod prysznic a nie peeling o bardzo przyjemnym zapachu :)

Moja ocena: 7/10

A co mówi producent??
" Łagodny żel do mycia ciała zawierający naturalne cząsteczki sproszkowanego bursztynu pochodzenia roślinnego, które w sposób mechaniczny złuszczają martwe komórki naskórka i poprawiają wygląd skóry. Żel zawiera również wyciąg z bursztynu i antycellulitowy multiaktywny kompleks roślinny Phytosonic składający się z trzech roślin: Glaucium Flavum, Euglena gracillis,Coffea Arabica. Żel ujędrnia skórę, wygładza ciało, poprawia mikrokrążenie skóry, przyspiesza metabolizm i przyczynia się do eliminacji tkanki tłuszczowej i cellulitu.
Stosować codziennie w trakcie kąpieli pod prysznicem. Nanieść na dłoń niewielką ilość żelu i rozprowadzić na całej powierzchni ciała delikatnie masując, następnie spłukać."

A Wy jaki macie swój ulubiony peeling do ciała ??

A Was wszystkich serdecznie zapraszam na stronkę Lambre Groupe International 
                                    i oczywiście do polubienia ich firmowego FanPage :))

 
Pozdrawiam :*

Printfriendly