emailFB instagram

13 września 2016

Axe, Signature, #FindYourMagic

Mój Piotrek jest dla mnie oparciem, przyjacielem no i ma to COŚ, co pociąga mnie w nim. Jest pewny siebie, ma charyzmę oraz jest opiekuńczym ojcem, jak i wrednym zaczepiaką, kiedy mam chandrę. No i za to go kocham! Nie słodzę - po prostu jest tak :) Znamy oraz rozumiemy się jak przysłowiowe łyse konie i nie trzeba nam rentgena, aby wyczuć czy coś jest nie halo. Żeby nie było, że jest non stop między nami OK. Sa sprawy i sytuacje, kiedy mamy odmienne zdanie, jednak bardzo często idziemy na kompromis. Obydwoje lubimy spontany i szalone rzeczy, najlepiej wychodzą nam te, spędzone ze znajomymi oraz przyjaciółmi poza domem. Przez ostatni czas mój mąż testował kosmetyki AXE z serii Signature


Marka Axe koncentruje się na mężczyznach i ich poczuciu pewności siebie. Te niezwykle lubiane kosmetyki dla mężczyzn istnieją na rynku już od 25 lat, a dzięki ich jakości i wyjątkowemu zapachowi, są regularnie stosowane przez mężczyzn na całym świecie.Marka Axe znana jest także ze swoich zabawnych reklam, dzięki którym zapisała się w podświadomości klientów. Dzięki marce Axe mężczyźni mogą podkreślić swą charyzmę odpowiednim zapachem i oczarować wszystkie kobiety w swym otoczeniu!W ofercie marki Axe znajdziesz dezodoranty, żele pod prysznic czy wody po goleniu. Oprócz odpowiedniej pielęgnacji produkty te oferują przyjemny zapach, dzięki któremu poczujesz się świeżo i uwodzicielsko przez cały dzień. Możesz wybierać pomiędzy energicznymi, eleganckimi i klasycznymi zapachami. Produkty marki Axe są kluczem do twej pewności siebie!

Styl bez kompromisów.
Ochrona przed białymi i żółtymi śladami na ubraniach.




Dwa antyperspiranty obdarzone białą szatą graficzną. Ciekawe rozwiązanie antyperspirantu w kulce, jak i w spray'u. Osobiście jakbym miała wybierać, to wybór padłby na kulkę. Jednak dla męża nie ma to konkretnego znaczenia. Ma działać w upale oraz w aktywnym czasie. I tak jest. Na dodatek nie brudzi ubrań, ani nie pozostawia śladów. Dodatkowo przyjemnie pachnie. Ochrona jest utrzymana gdzieś z cztery godzinki. Także całkiem nieźle jak na upalne dni. 

ZAPACH NA KAŻDY DZIEŃ 
SIGNATURE: Agar i Wanilia
i

ŻEL POD PRYSZNIC

BLACK, Wyrafinowane nuty owocowo-cytrusowo-drzewne.







Oba męskie kosmetyki są umieszczone w pojemnikach o czarnej szacie graficznej. Żel o transparentnej konsystencji o wyraźnym zapachu orzeźwiających owoców oraz drzew. Ciekawe rozwiązanie, aczkolwiek mąż woli typowo morskie i orzeźwiające zapachy żeli do kąpieli. Jeśli chodzi o mycie i spłukiwanie się, nie miał z tym problemów, także tu nie narzekał. Po dwóch tygodniach podczas wieczornych kąpieli pod prysznicem żel skończył się, także wydajność średnia. 


Spodobał mu się zapach dezodorantu. Po kąpieli i odświeżeniu się często sięga do dziś po niego. Osobiście, to bardzo lubię zapach wanilii, jednakże ten dezodorant jest to mieszanka wanilii z agarem. Również fajne rozwiązanie kompozycji zapachowej. Wydajny i czuć go bardzo długo po aplikacji. Nie pozostawia śladów na ciele oraz na odzieży. 

Piotrek jest zadowolony z większości kosmetyków Axe, często również sięga po żel pod prysznic, który dostępny jest w Biedronce. Jest to żel o mocno wyczuwalnych orzeźwiających owocach cytrusowych. Seria Signature jest dostępna np. w drogeriach Rossmann w cenach dostępnych na każdą kieszeń. Mąż poleca je tym mężczyznom, którzy wiedzą czego chcą od życia i biorą je garściami... :)

Aneczka 

11 września 2016

Jak żyć po swojemu i nie dać się zwariować?

Przyznaję bez bicia, że jestem chłopczycą, która od małego lubiła chodzić po płotach, jeździć na rowerze bez trzymanki i zamiast lalki w sklepie wykłócać się z mamą o pistolet na wodę. Myślę, że i tak chyba na dzień dzisiejszy dobrze wyszłam. 


Gdy zdałam maturę i wyjechałam na studia z małej mieścinki do dużego miasta, gdzie wszyscy i wszystko było mi obce, musiałam stawić temu czoło. I właśnie tam nauczyłam się w końcu walczyć o swoje. Charakter mam jaki mam. Nie wszyscy mnie lubią, ale przecież nie muszą. Dobrze mi z tym. Dokonywałam różnych selekcji w życiu, po różnych sytuacjach życiowych. Na dzień dzisiejszy, patrząc na przeszłość i tak jestem dumna z tego co mam oraz co zdążyłam osiągnąć...


Mam kochającego męża i najwspanialszych łobuziaków pod słońcem. W ciągu dnia mogę wkurzać się, denerwować, bo znów jest podłoga uwalona, a zabawki są porozwalane. Jednak wieczorem, kiedy nadchodzi rytuał kąpieli, czytania bajek i w końcu zasypiania dostają czułego buziaka w czółko. To dla nich staramy się o ich lepsze jutro, ale do czego dążę?


By nie być czarną owcą, aby wytykano Cię palcami, bo chyba tego nie chcesz, prawda? By nie popychano Cię z kąta w kąt, mówiąc co masz robić. Albo aby nie narywano się z Ciebie, twojego wyglądu, bo wytykający Cię myśli, że jest doskonałym  i lepiej wygląda i to go podkręca... Mogłabym wymieniać tego naprawdę sporo! Kurna, czy o to chodzi? Z pewnością nie! Bądź właśnie jak ten czarny łabądek. Jest unikalny, wyróżnia się od tych popularnych łabędzi, a jednocześnie zachowaj umiar w tym co robisz. Od dłuższego czasu wyznaję zasadę i wychodzi mi to na dobre: "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.." Przecież karma wróci z czasem i to ze dwojoną siłą. Nic nigdy nie robiłam na siłę, dokonywałam w swojej prywacie słusznych wyborów słuchając się siebie i uważnie spoglądałam w przyszłość. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że nie wstydzę się swoich błędów kiedyś gdzieś tam popełnionych. To mnie nauczyło, że nie wszyscy muszą w Tobie widzieć autorytetu, czy inspiracji. Gorzej jak inspiracja staje się chorym nękaniem i ubliżaniem, albo jeszcze gorzej wmawiając Ci, że Twoja rodzina jest taka i owaka. Nie mniej jednak z tym sobie też radzę. Wolę zdecydowanie żyć swoim życiem, a nie wtryniać się w czyjeś. No bo po co tak naprawdę? No co mi to da? Satysfakcję do kolejnego wyśmiewania i wytykania Cię palcem? Ważne, by być asertywnym i nie bać się swojego zdania. W końcu kto Ci układa życie, jak nie Ty sam. Wybór i tak należy do Ciebie, bo nikt Ci nie ułoży życia. Ja mam swoje priorytety już dawno zapieczętowane, a Ty? 

Aneczka 

08 września 2016

Sayen | Pielęgnacja ciała: Antycellulitowy peeling cukrowy i Balsam ujędrniająco-modelujący

Do pielęgnacji ciała w tegoroczny sezon wakacyjny również dołączyłam przyjemny zestaw pielęgnujący. Zależy mi, aby moje ćwiczenia nie poszły na marne i dorzucam do nich przede wszystkim produkty poprawiające jędrność ciała.  I właśnie jednym ze sposobów na gładkie i jędrne ciało jest regularne wykonywanie peelingów ciała. Do tego przykładam się skrupulatnie, bo taki zabieg wykonuję co najmniej dwa razy w tygodniu podczas wieczornej kąpieli. Dziś Wam przedstawię zestaw pielęgnacyjny od Sayen.


pojemność 350g, cena 59zł 
Peeling umieszczony jest w przezroczystym i plastikowym pojemniku. Aplikacja jest wyjątkowo łatwa, bo wystarczy odkręcić pojemnik i wydobyć nieco zbity peeling na ciało, bądź myjkę. Jego konsystencja jest zbita, a średniej wielkości cukrowe drobinki bardzo przyjemnie pachną. Zapachem przypominają mi czerwone grejpfruty. Uwielbiam kosmetyki o orzeźwiającym i cytrusowym zapachu. Jego pomarańczowy kolor i ten zapach pobudza zmysły, a zabieg przebiega bardzo przyjemnie. Pomimo tego, ze jest bardzo dobrym zdzierakiem dla martwego naskórka, pozostawia umytą skórę gładką i rozświetloną oraz przyjemnie pachnącą. 


Składniki aktywne:

  • Body3 Complex™ - wyjątkowy kompleks składników, zapewnia skórze trójkierunkowe działanie: redukuje cellulit, ujędrnia oraz zmniejsza widoczność rozstępów
  • Kofeina - przyspiesza procesy spalania i pobudza krążenie
  • Ekstrakt z awokado - głęboko odżywia i nawilża skórę

Właściwości:

  • Intensywnie złuszcza obumarły naskórek
  • Działa antycellulitowo
  • Zmiękcza i wygładza naskórek
  • Odżywia i nawilża skórę

pojemność 200ml, cena 45zł
Balsam umieszczony jest w białej tubie. Posiada otwarcie typu "klik", co więcej - można na nim swobodnie postawić tubę. Jej zawartość jest bardzo delikatna w dotyku i równie przyjemnie pachnąca słodkimi czerwonymi grejpfrutami. Aksamitny w dotyku o łososiowej barwie, której konsystencja jest typowo kremowa. Po zabiegu peelingiem, balsam daje dla ciała dodatkowe nawilżenie oraz po regularnym jego stosowaniu poprawia się jędrność skóry. Ciało jest rozpromienione, natomiast skóra napięta oraz sprężysta, a do tego przyjemnie pachnąca. 


Właściwości:

  • Skutecznie nawilża
  • Pobudza proces spalania tkanki tłuszczowej
  • Zmniejsza widoczność rozstępów
  • Usprawnia mikrokrążenie


Składniki aktywne:

  • Body3 Complex™- wyjątkowy kompleks składników, zapewnia skórze trójkierunkowe działanie: redukuje cellulit, ujędrnia oraz zmniejsza widoczność rozstępów
  • Super Sterol Liquid - zapewnia skórze długotrwałe nawilżenie
  • Kofeina - przyspiesza procesy spalania i pobudza krążenie
  • Ekstrakt z guarany - pobudza proces lipolizy, powodującej rozpad komórek tłuszczowych


Zestaw spodobał mi się pod względem użytkowania, jak również jego jakości. Przez czas wakacji i do dziś używam go oraz w dużym stopniu zauważyłam zmianę na plus na swoim ciele pod względem ujędrnienia oraz elastyczności. O nawilżenie ciała dbam od dawna, więc utrzymuje się w dobrej kondycji. Skład również jest przyjemny dla ciała, ponieważ kosmetyki Sayen są również gwarancją wolnych od szkodliwych substancji produktów, w których nie znajdziemy parabenów, silikonów, soli aluminium, parafin, związków SLS i SLES. Jestem z niego zadowolona! Tym, którym zależy na utrzymaniu dobrej formy ciała polecam produkty Sayen :)

Aneczka

06 września 2016

Le Petit Marseillais, Je suis l’ambassadrice du Petit Marseillais ;)

Ależ ucieszyłam się, gdy po raz kolejny w tym roku dołączyłam do grona ambasadorek Le Petit Marseillais. Bardzo ucieszyłam się, bo cenię sobie drogocenne właściwości tych pielęgnacyjnych kosmetyków. Kolejne nowości zmysłowych żeli oraz kremów do kąpieli zagościły w paczce ambasadorek. Tym razem paczuszka była bogatsza w zapachy oraz w produkty dla naszych znajomych, przyjaciół oraz rodzinki. Przez ten cały czas, odkąd otrzymałam przesyłkę celebrowałam swoją wieczorną kąpiel właśnie z produktami otrzymanymi w paczce. Czas na przedstawienie zawartości oraz moją opinię.


Moja paczka ambasadorski LPM zawierała:


- Pielęgnujący krem do mycia, Intensywne nawilżenie - Masło Shea i Akacja;
- Pielęgnacyjny balsam do mycia, Intensywne odżywianie - Masło Arganowe, Wosk Pszczeli & Olejek Różany;
- Kremowy żel pod prysznic - Malina i Piwonia;
- 30 sztuk saszetek Pielęgnacyjnego balsamu do mycia, Intensywne odżywianie - Masło Arganowe, Wosk Pszczeli & Olejek Różany;
- karty dla przyjaciółek;
- przewodnik po świecie Le Petit Marseillais;
- list powitalny;



Po raz czwarty, jako #ambasadorkaLPM deklaruję, że...


Masło Shea &Akacja


Ukryte w oczyszczającym kremie pod prysznic masło shea ma potężną moc pielęgnacji i nawilżenia oraz natłuszczenia naszej skóry. Do tej pory nie doceniałam jego właściwości, dopóty nasz Bartuś nie zachorował na AZS. Czyste masło shea, które codziennie nawilża jego skórę w pewnym momencie zdziałało cuda, bo skóra niemowlaka przestała się łuszczyć. Od tamtej pory jestem bardzo wdzięczna za ten dla mnie cud natury. Użyty w kremie pod prysznic nadaje mu właśnie właściwości nawilżające oraz natłuszczające. Dodatkowo użyta w nim akacja dodaj mu przyjemny zapach. 


Masło Arganowe, Wosk Pszczeli & Olejek Różany


Połączenie kolejnych i jak bogatych w drogocenne właściwości składników masła arganowego, wosku pszczelego oraz olejku różanego przenosi naszą kąpiel do chwili zapomnienia, tej tylko dla nas. Jest moim ulubieńcem, bardzo dobrze oczyszcza moje ciało, jest delikatny w swojej konsystencji oraz jego świeżość i przyjemny zapach utrzymuje się długo po kąpieli.


Malina i piwonia


Kremowy żel pod prysznic jest umieszczony w plastikowym opakowanie o pojemności 250 ml. Butelka jest otwierana na zatrzask. 


Konsystencja kremowego żelu jest lekka oraz kremowa. Słodki i przyjemny zapach przypomina mi przepyszne malinki zerwane prosto z krzaczka u nas na wsi. Przeplata się również w nim przyjemna woń kwiatów piwonii. To połączenie skradło moje zmysły, pomimo tego, że jestem zwolenniczką cytrusowych zapachów. 


Żel dobrze pieni się na ciele i dobrze myje. Pod względem wydajności jest całkiem ok. Ciało po użyciu kremowego żelu jest delikatne w dotyku  oraz nawilżone na jakiś czas. Jego skład jest delikatny oraz zawarte w nim składniki nie podrażniają oraz nie wysuszają mojego ciała. 


Testowane produkty, jak i resztę gamy kosmetyków Le Petit Marseillas możecie nabyć stacjonarnie np. w drogeriach Rossmann. Rzeczywiście są to kosmetyki, którymi warto pielęgnować ciało zwłaszcza wiosną oraz latem.  Nasze ciała wówczas potrzebują typowego orzeźwienia. Wiadomo gorączki nam nie sprzyjają, a takie orzeźwienie podczas kąpieli jest bardzo dobre dla nas. Jesienią i zimą również przeniosą nas w ciepłe kraje Prowansjii. Kampania ambasadorska LPM po raz kolejny jest dla mnie bardzo pozytywna, tym bardziej że otrzymane produkty nie tylko dobrze wpływają na ciało, ale również na duszę... a nasze grono znajomych zostało przeze mnie pochłonięte wiedzą o nowościach Le Petit Marseillais, jak również otrzymali saszetki z jakże równie świetnym balsamem do mycia niosącego woń masła arganowego, wosku pszczelego i olejku różanego :) Po raz kolejny jesteśmy miło zadowoleni z moimi najbliższymi! I tak trzymać, bo warto przecież być... 


A Wy lubicie kosmetyki Le Petit Marseillais? 

Aneczka

Printfriendly