emailFB instagram

15 lipca 2016

Versace, Yellow Diamond Intense

Odpowiednio dobrane perfumy do naszej osobowości dodadzą pewności siebie oraz seksapilu. Są one uzupełnieniem naszej kreacji oraz makijażu. Jeśli dobierzemy je idealnie, to będą pozytywnie wpływać na nasze zmysły, poczujemy się błogo lub też bedą przywoływać miłe wspomnienia. Zdecydowanie lubię orzeźwiające i energetyzujące perfumy z nutką cytrusów. Taki własnie jest żółty diament, czyli Versace Yellow Diamond Intense


Zestaw zawierający miniaturki o pojemności: woda perfumowana 5ml, żel pod prysznic 25ml oraz balsam do ciała 25ml. 


Perfum umieszczony jest w eleganckiej transparentnej buteleczce. Bardzo łądnie prezentuje się urzekając swoim zapachem. 


Nuty: gruszka, neroli, jaśmin, piżmo, osmanthus, drewno gwajakowe, benzoin, ambra, frezja


Żel pod prysznic oraz balsam do ciała umieszczone są w niebieskich tubkach . Ich niewielkie rozmiary pozwalają na to, by móc zabierac je ze sobą w podróż. Konsystencja żelu jest transparentna oraz nieco gęsta. Pomimo niewielkich rozmiarów bardzo dobrze się pieni oraz oczyszcza ciało. Również jest wydajny. 


Balsam do ciała posiada śnieżnobiały kolor i ma lekką konsystencję. Z łatwością rozprowadza się na ciele, pozostawiając film na nim, lecz szybko wchłania się. Może balsam nie ma mocnych właciwości nawilżających, lecz pachnie nieziemsko! Jest dopełnieniem żelu pod prysznic. 


Zestaw miniaturek otrzymujemy w ozdobnym pudełku. Jego szata graficzna to niebieski połączony ze złotem. Jest idealny na prezent.



Cena zestawu nie przekracza 39zł w Perfumesco.pl Za niewielką cenę można nabyć naprawdę bardzo łądne zapachy, które podejrzewam spodobają się wielu kobietom!  Zapach w sam raz dla odważnej oraz pewnie stąpającej po ziemi kobiety! Polecam :)


Aneczka

12 lipca 2016

Danielki, Bartusiowe kapcie profilaktyczne

Boże... jeszcze nie tak dawno modliłam się, aby wszystko było w porządku z tą ciążą. Kiedy przechodziliśmy niefortunny czas i nie poddawaliśmy się z nadzieją, że będzie jeszcze ok, zaszłam ponownie w ciążę z Bartuniem. Byliśmy znów szczęśliwi i czekaliśmy z niecierpliwością na jego narodziny. Dziś to szczęśliwy i bez jakichkolwiek zmartwień niemowlak. Jesteśmy na etapie uśpionego (mam nadzieję, że na zawsze) AZS, ząbkowania oraz stawiania pierwszych kroków. Do nauki chodzenia nabyłam poprzez rekomendację koleżanki Danielki - kapcie profilaktyczne i dziś Wam je zaprezentujemy. 


Po urodzeniu nasze pociechy doskonalą umiejętności oraz możliwości stópek: zaczynają odpychać się od podłoża, przesuwają się, obracają, ssą paluszki u stópek, dźwigają się najpierw do siadu, potem klęku, stania i chodzenia. Z początku malutkie i różowiutkie stópki z czasem robią się długie oraz szerokie, aby móc dźwigać coraz większy ciężar. Kiedy nadchodzi czas stawiania pierwszych kroków przez naszą pociechę, zastanawiamy się jakie buty będą najlepsze do nauki chodzenia. Prawidłowe obuwie dziecięce to takie, które nie krępują stopy, dają jej swobodę ruchu, a przez odpowiednią wentylację pozwalają skórze oddychać. Najlepsze są więc buciki miękkie, tylko z naturalnych materiałów jak skóra czy bawełna. Dlatego postawiłam na Danielki. 




Są precyzyjnie wykonane, nigdzie nie strzępią się. Przez praktycznie miesiąc używania bucików przez Bartusia, jedynie buciki zaczęły profilować się. Na niebieskim zamszu już widać delikatnie uwypuklenia i wgłębienia. Jednym słowem kapcie zdążyły się już uformować do jego stópek. 



Zakup jak najbardziej udany! Bartuś uczy się stawiać w nich pierwsze kroki, przewraca się w nich, turla i pełza po podłodze. W każdym razie są to wygodne i stabilne buciki. Jednak najlepszą zabawą z nimi jest odpinanie rzepów. No i dziś nastąpił przełom :)) Kiedy zapomina się, to kilka sekund sam stoi... dopóki, dopóty nie zaczyna się chwiać :) Także lada moment zacznie już nam tuptać. 

Najważniejsze dla nas - rodziców - jest to, że są dla niego wygodne, nie obcierają się i nie pocą się mu stópki. Obecnie w sklepie Ministore na Danielki jest 10% zniżki do końca tygodnia. A dodatkowo na moim fanpage oraz koncie instagram jest zorganizowane rozdanie, w którym można wygrać Danielki.





 Aneczka

11 lipca 2016

Farmona, Tutti Frutti, Owocowa rozkosz dla duszy i ciała...

Sezon letni to nie tylko słońce, wakacje i urlop. W tym czasie nasze ciało w większym stopniu domaga się orzeźwienia i dowartościowania witaminowego. Owoce sezonowe są bogactwem witamoin i odżywczych składników. Farmona zatroszczyła się rónież, by zapach tych owoców odzwierciedlić w kosmetykach. Brdzo lubię linię kosmetyków Tutti Frutti, pachną latem i wszystkim innym,  co kojarzy się z wakacjami. Najnowsze mgiełki i olejki do ciała odzwierciedlają te zapachy, które pachną słodko i owocowo. 

Zacznę od tego, że nowe zapachy mgiełek oraz olejków do ciała umieszczone są w transparentnych, plastikowych butelkach o pojemnoci 200 ml. Wspólną cechą również jest aplikator w formie spray'u. 


Każdy z olejków i mgiełek ma swój unikatowy zapach, połączonych ze sobą dwóch owoców. Idealnie ze sobą są połączone, gdzie zapach tworzy orzeźwiające, a zarazem zmysłowe ukojenie zmysłów. 





Poczuj się jak marokańska tancerka i aztecki bóg umieszczeni w jednym, rozpieszczonym ciele. Twoim ciele! Argan to legendarne złoto Maroka, roślina dla której tłumnie wyprawiano się do Afryki, jeszcze zanim wymyślono trzygwiazdkowe hotele i oferty last minute! Awokado natomiast wykorzystywane jest przez ludzkość już od 7000 lat i ciągle odmładza z równym skutkiem. A teraz uważaj: po zastosowaniu mogą wystąpić objawy odmłodzenia i upiększenia. Melanż awokado i arganu to megadawka składników odżywczych oraz innych sprytnych pomysłów natury. Twoja skóra, zregenerowana, wzmocniona i ujędrniona stanie się tak gładka i delikatna, że dotykając jej, możesz się rozmarzyć. Wstąp do ARGANizacji Ludzi o Pięknej Skórze!

Mega połączenie olejku arganowego oraz awokado. Bardzo przyjemny zapach, nie duszący. Rozpylony na skórze olejek bardzo szybko wchłania się w ciało pozostawiając przez jakiś czas cienką warstwę tłustego filmu. Przyjemnie pachnący koi zmysly. Prze dłuższy czas zapach utrzymuje się na ciele, jednocześnie dając ciału nawilżenie oraz sprawia, że staje się delikatnie odżywione. 




Mango to indyjski symbol miłości, który w połączeniu z brzoskwinią, japońskim symbolem szczęścia, to prawdziwa bomba radości życia! To jest czyste uwodzenie zamknięte we mgle tajemnicy. Korzystanie z mgiełki to gwarantowany koniec nudy! Zobacz, co na Ciebie czeka! Twoje promienne ciało, ozdobione złotymi cząsteczkami, będzie wspaniałym przejawem lata! Twoja skóra, rozpieszczona owocowym ekstraktem z noni oraz witaminami A, E i F, stanie się miękka i gładka zupełnie jak jedwab zmieszany z aksamitem! Wypróbuj, specjalnie dla Ciebie!

Kolejne świetne połączenie owoców pochodzących z tropików. Nasz starszy syn powiedział, że gdyby nie to, że to jest kosmetyk, to wypiłby go :)) Jak widać ta slodka mgiełka nie tylko mnie oczarowała swoim zapachem, ale również naszego przedszkolaka. Równomiernie rozpyla się na ciele i szybko wchłania, pozostawiając ciało świeże i przepięknie pachnące. Dodatkowo w promieniach słońca ciało delikatnie mieni się za sprawą umieszczonych mieniących się drobinkach w mgiełce. Nadaje uroku, który przyciąga zmysły...



Baw się chwillą z papają i tamarillo! Papaja i tamarillo, połączenie tak egzotyczne jak tramwaj z Boliwii do Kaliforni. Czczony przez Indian owoc aniołów i inkaskie tamarillo spowodują przypływ błogości z każdą chwillą. A zatem chwyć za mgiełkę i się napapajaj! Zobacz, Co cię czeka! Kompozycja ceramidów, protein mlecznych i kompleksu nawilżającego da Twojej skórze tyle satysfakcji, że ze wzruszenia sama się nawilży, wygładzi i stanie się miękka jak miąższ tamarillo. Uwodzicielski zapach egzotyki sprawi, że otoczysz się mgiełką uwielbienia.
Podobnie, jak powyższa mgiełka rozporowadza się równomiernie na ciało. Pachnie kusząco, słodko i mogłabym ją jeść... Przepiękny zapach tropików. Dawka zgromadzonych w niej witamin odpowiednio ją na jakiś czas nawilża oraz skóra staje się gładka. Zapach utrzymuje się na ciele z dobre dwie godzinki. Jak na mgiełkę, któej nie używa się zbytnio dużo, to i tak fajny wynik. 

Zaprezentowane nowości niczym z tropików jeszcze nie spotkałam stacjonarnie, jednak online możecie je nabyć w sklepie Farmona za w granicach 12 zł. Jeżeli lubujecie się w takich słodkich , a jednocześnie świeżych oraz zmysłowych zapachach to polecam je Wam :) Na wakacje w sam raz! 


Aneczka

10 lipca 2016

Waniliowe popovers

Popovers to bułeczki, którymi zachwycają się Amerykanie. Czytałam o nich i widziałam zdjęcia typowo prawdziwych popovers. Wyglądają smakowicie, są wyrośnięte i w środku puste. Ze względu na ich prostotę składników, postanowiłam, że przepis delikatnie poprawię według naszych upodobań smakowych i dla moich chłopaków upiekę je. 


SKŁADNIKI:
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 szklanka mleka
  • 3 jajka
  • 2 łyżki roztopionego masła (ja użyłam Rama do smażenia i pieczenia)
  • cała torebka cukru waniliowego

PRZYGOTOWANIE: 


Na samym początku Wszystkie składniki zmiksować do gładkości np. blenderem. W następnej kolejności przygotować kokilki i wysmarować je cienką warstwą masła. Piekarnik nagrzać do temperatury 210'C. Napełnić kokilki do 2/3 ich wysokości. Pieczemy je przez około 30 minut w 210'C, następnie obniżamy temepraturę so 180'C i pieczemy jescze przez około 20 minut. Sekretem idealnych popovers jest to, że składniki do ich przyrządzenia powinny mieć temperaturę pokojową, nie wolno otwierać piekarnika w trakcie pieczenia. Z tak przygotowanego ciasta wyszło mi 6 popovers. Podałam je z domowym dżemikiem truskawkowym i do wyboru chłopaki mieli jeszcze miodek prosto z pasieki u mojej babci. Smakują wyśmienicie na ciepło. Rzeczywiście są chrupiące i delikatne.




No mi nie do końca wyszły one puste w śeodku, ale ciasto pięknie wyrosło i powstały niewielkie dziury. Najważniejsze jednak, że smakuje moim najbliższym, a nawet tym najmłodszym... ;)


Następnym razem spróbuję zrobić je z ziołami i pewnie będą smakowały... ;)



Aneczka

Printfriendly