emailFB instagram
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty

04 maja 2015

Multi Action orzeźwiający żel pod prysznic 3w1 Only for men firmy Bielenda

Dobierając kosmetyki pielęgnacyjne dla mojego męża, zwracam przede wszystkim uwagę na to, aby były to kosmetyki dopasowane do cery wrażliwej. Pod tym względem (na początku naszej znajomości nie świadomie) dobraliśmy się idealnie. Miesiąc temu mój mąż, uzupełniając sobie kosmetyczkę, w delegację zabrał ze sobą Multi Action orzeźwiający żel pod prysznic 3w1 Only for men


Żel pod prysznic jest umieszczony w przezroczystej tubie o pojemności 200 ml. 
Bardzo łatwa aplikacja - otwarcie typu "klik".



Jeśli chodzi o skład żelu, to mój mąż nie narzekał, aby go uczulał czy powodował zaczerwienienia. Równie dobrze sprawdził się pod względem, aby nie wysuszać skóry. Konsystencja jest przezroczysta o turkusowej barwie. Bardzo przyjemnie pachnie. 


Po miesięcznej delegacji, zauważyłam że przywiózł go jeszcze do domu, aczkolwiek ma go około 1/4 tubki. Przy codziennym prysznicu i stosowaniu go jako szampon i żel pod prysznic myślę, że to dobra wydajność. Dowiedziałam się, że średnio się pieni, ale za to bardzo dobrze myje i oczyszcza skórę. Przez dłuższy czas zapach utrzymuje się na dłużej. Teraz żel wylądował w naszej kabinie prysznicowej. Podczas majówki odwiedził nas mój teściu i również go używał do kąpieli. Stwierdził, że bardzo ładnie pachnie i jest spoko, ale żeby coś konkretnie się dowiedzieć od niego pod względem właściwości kosmetycznych, to musiałabym osobny wywiad przeprowadzić ;) Mój teściu lubi mówić krótko i na temat :)) Wiem, że na pewno mój Piotrek w delegacji nie używał go jako żelu do golenia. Jest oddany pod tym względem firmie NIVEA. Już jak go poznałam używał tej marki kosmetycznej.  Także tu nie wiem czy ten żel spełnia się w tej roli. 


W Tesco widziałam go w cenie ok. 15 zł. Wiadomo, że każdy sklep czy dyskont nakłada dodatkowo swoją marżę, aby zarobić na danym produkcie. Jednak w sklepie internetowym Bielenda możecie go nabyć za 11 zł. Ale tak czy inaczej jak na żel o dobrej wydajności i odpowiednim oczyszczeniu ciała i włosów, to myślę, że jest całkiem OK. Mało zajmuje miejsca w kosmetyczce podróżnej i jest wart polecenia - tak stwierdził mój Piotrek. Tu zdaję się na jego zdanie i to samo przelałam Wam w tym wpisie... ;)


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)







20 kwietnia 2015

Bielenda, Sexi Mama - seria kosmetyków pielęgnacyjnych dla kobiet w ciąży i w okresie wczesnego macierzyństwa

Ucząc się na błędach podczas mojej pierwszej ciąży, wysunęłam kilka wniosków. Zwłaszcza tych, że najlepiej dbać o cerę i ciało od pierwszych dni, kiedy tylko jest zaplanowana nasza kolejna pociecha, odpowiednimi kosmetykami przeznaczonych dla kobiet w ciąży. Wcześniej będąc z Maciusiem w ciąży nie dość, że przytyłam prawie 20 kg, to jeszcze na jednej stronie podbrzusza nabawiłam się niekomfortowych rozstępów, a w czasie późnej wiosny zaczęły pojawiać się na twarzy przebarwienia hormonalne, tzw. ostuda. Z ostudą w sumie walczę od dnia odkąd się pojawiła do dziś. Muszę używać kremów do twarzy, które pomogą mi je zwalczyć, bądź nie pozwolą na jej kolejne pojawienie się w czasie obecnej ciąży. 


Teraz, będąc w trzecim trymestrze ciąży, nie przytyłam nawet 10 kg, ciąża rozwija się prawidłowo, rozstępów na szczęście brak, a ostuda jest do dzisiejszego dnia zahamowana. Jestem z tego bardzo dumna, bo od pierwszych dni używam systematycznie odpowiednich kosmetyków właśnie przeznaczonych dla kobiet w ciąży. Używam m.in. niektórych kosmetyków z serii SEXI MAMA



Wszystkie kosmetyki używam już od niespełna dwóch miesięcy. Są one kontynuacją kosmetyków konkurencyjnych innej firmy, które równie dobrze sobie radziły w poprzednich trymestrach mojej ciąży. 



Jak widać po powyższym opisie kremu, jest on również przeznaczony do mojego typu cery. Posiadam cerę wrażliwą z tendencją do powstawania pękających naczynek. Także tego typu kremy są mi niezbędne nie tylko w czasie okresie ciąży. 


Krem jest umieszczony w plastikowym pudełeczku z nakrętką o pojemności  50 ml. Na samym początku, zanim zaczęłam go używać, był hermetycznie zamknięty sreberkiem. Miałam pewność, że nikt nie używał kremiku wcześniej. 


Lekka konsystencja kremu posiada białą barwę i bardzo przyjemnie pachnie. Mogę od razu napisać, że po oczyszczeniu cery krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia niekomfortowego filmu na twarzy. 


Ogólne jego działanie oceniam pozytywnie, gdyż do dziś moja cera jest odpowiednio nawilżona, a przede wszystkim naczynka nie pękają. To jest duży plus przy moim typie cery. Dodatkowo krem również chroni, aby nie pojawiały się ciemniejsze pigmenty mojej "zanikłej" do tej pory ostudy. Teraz jest okres, kiedy właśnie powinna "nabrać koloru", ale dzięki odpowiedniej pielęgnacji na szczęście nie pogarsza się jej sytuacja. Z jego użytkowania jestem zadowolona!


***

Skuteczna Kuracja Przeciw Rozstępom



Krem przeciw rozstępom w moim przypadku zaczęłam stosować w połowie drugiego trymestru, gdyż wcześniej nie zauważyłam, aby moja skóra aż tak bardzo zaczęła się rozciągać w obrębie ud, pośladków czy też brzucha. Do tej pory używałam olejku jojoba oraz oliwki dla dzieci, by poprostu te partie ciała były odpowiednio nawilżone. Gdy nadszedł okres, w którym to skóra najbardziej może rozciągać się i tracić przy tym swoją elastyczność, po czym mają pojawiać się nieszczęsne rozstępy, to zaczęłam używać tego kremu. 


Krem jest umieszczony w poręcznej tubce o pojemności 150 ml. Ma zamknięcie typu "klik".


Krem posiada lekką konsystencję o białej barwie. Ma przyjemny zapach. Równie dobrze, jak również krem przeciw pękającym naczynkom, jest bardzo szybko wchłaniający się, nie pozostawiając przy tym tłustego filmu na skórze. 


Odpukać - do tej pory nie posiadam żadnych rozstępów na ciele. Odpowiednio wcześnie zadbałam o skórę i do tego mam zachowaną odpowiednią i odżywczą dietę, która nie pozwala mi przytyć w nadmiarze. Także wszystkie te czynniki, których skrupulatnie pilnuję nie pozwalają mi na ukazanie się na ciele rozstępów. Krem jest również bardzo dobrym nawilżaczem, a do tego jest bardzo wydajny. Mam go jeszcze połowę tubki i po zakończeniu z miłą chęcią do niego wrócę. 

***

Skuteczna kuracja na opuchnięte nogi


Tą kurację na opuchnięte nogi zaczęłam stosować dopiero dwa tygodnie temu, kiedy wiosna już na dobre zawitała w moje strony. Zaczęło robić się ciepło, czasami dla mnie aż za ciepło i kiedy moje stopy oraz łydki były coraz bardziej narażone na zmęczenie oraz opuchliznę. 



    Kuracja jest umieszczona w poręcznej tubce o pojemności 125 ml. 
Ma zamknięcie typu "klik".


Jej konsystencja jest lekka i posiada mętny kolor, niczym mleko zmieszane z wodą. Zapach ma przypominający mentol. Może nie jest aż to taki ładny zapach, ale za to moje nogi i stopy mają odpowiednią pomoc, aby jak najmniej mi doskwierały zmęczenie i opuchlizna. 


Kuracja jest skuteczna pod względem ukojenia zmęczenia. pod względem opuchlizny - tego jeszcze nie wiem. Do tej pory nie miałam na szczęście spuchniętych nóg. Ale w poprzedniej ciąży ta uciążliwość zaczęła mi się pod koniec 8 miesiąca ciąży, kiedy był przełom kwietnia i maja. Mam nadzieję, że teraz to mnie ominie, aczkolwiek nie jest to wykluczone. W każdym razie tą kurację mam zawsze w torebce na wszelkiego... Mentol w niej zawarty jak dotąd powodował ukojenie zmęczenia i miejmy nadzieje, że jego równie dobre chłodzenie ukoi opuchliznę stóp. Do tej pory mam jej jeszcze wiele, bo jest bardzo wydajna. 


Wszystkie kosmetyki z serii SEXI MAMA używam do dziś, a w trzecim trymestrze ciąży są mi niezbędne, by czuć się w miarę komfortowo. Wiadomo, że każdy organizm jest inny i inaczej przechodzi się ciążę. Odpukać, ta jest w porządku i mam nadzieję, że i poród będzie szybki.

Tak czy inaczej polecam ta serię kosmetyczną każdej przyszłej mamie i już z pewnym stażem. Bo wiem z własnego doświadczenia, że bynajmniej po części nie zawiedziecie się na tych kosmetykach :)


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)





09 kwietnia 2015

Skin Clinic Professional Super Power Mezo aktywny tonik nawilżający firmy Bielenda

Od jakiegoś czasu mam możliwość testować serię kosmetyków pielęgnujących do twarzy Skin Clinic Professional Super Power Mezo. Jakiś czas temu recenzowałam aktywne serum nawilżające Anti-Age. Natomiast dziś przyszła najwyższa pora na opisanie w kilku słowach aktywnego toniku nawilżającego Anti-Age .


Tonik zamknięty jest w eleganckiej przezroczystej butelce z plastiku o pojemności 200 ml. Na buteleczce naklejona jest również przezroczysta etykieta z nadrukowanymi białymi napisami. Aplikacja toniku odbywa się za pomocą otwarcia typu "klik". Odpowiednią ilość przezroczystego toniku dozujemy na płatek kosmetyczny. 


Konsystencja toniku jest płynna oraz bardzo przyjemnie pachnąca. Wystarczy jego niewielką ilość zaaplikować na płatek kosmetyczny i w moim przypadku wieczorową porą nanieść go na cerę.


Tonik bardzo dobrze oczyszcza moją cerę z codziennego make-up'u. Do tej pory był on moim podstawowym kosmetykiem oczyszczającym cerę. Przede wszystkim łagodzi ściągnięcie skóry. Bardzo dobrze się wchłania w skórę i nie pozostawia przy tym jej lepkości. Cera w dłuższym czasie pozostawia bardzo przyjemny zapach po jego użyciu. Nie ma mowy do tej pory, aby podrażnił czy bardziej zaczerwieniał moją wrażliwą cerę. Pozwala czuć się mojej cerze młodo i mieć uczucie jej gładkości oraz jędrności dzięki zawartym w jego składzie kwasie hialuronowym. Jak do tej pory jestem zadowolona z tej serii kosmetycznej, tym bardziej, że kolejny kosmetyk z tej serii jest wydajny. Tonik jest w moim posiadaniu prawie dwa miesiące jedynie przy codziennej wieczornej piejęgnacji twarzy. Myślę, że to bardzo dobry wynik. Tonik możecie zakupić w Rossmanie, jak i w Drogerie Natura (tam bynajmniej już go zauważyłam na półkach sklepowych) w cenie wahającej się do maksymalnie 15 zł. Cena jak na kosmetyk, który przetrwał prawie dwa miesiące jest naprawdę mega przy tak super podejściu oczyszczającym moją twarz. Polecam go Wam :)

Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)


***

A dla miłośników kulinariów mam coś specjalnego - rozdanie z firmą Knorr, 
w której do wygrania aż 10 zestawów esencji sosów :) Szczegóły >> TU <<








19 marca 2015

Super Power Mezo Serum, Aktywne serum nawilżające Anti-Age firmy Bielenda

Od dłuższego czasu bardzo polubiłam różnego rodzaju serum do pielęgnacji cery twarzy, które mają pozytywny wpływ na moją cerę. A przeglądając ofertę serum na stronie Bielenda, wybrałam do testów właśnie te - Super Power Mezo Serum, Aktywne serum nawilżające Anti-Age


Serum jest ulokowane w eleganckiej przezroczystej buteleczce o pojemności 30 ml. 
Aplikacja odbywa się za pomocą pipety. 




Konsystencja serum jest bezbarwne i przezroczyste. Jest wodniste, ale nie przeszkadza to w żaden sposób wchłaniać się we wcześniej oczyszczoną cerę. 


Jego skład bardzo podpasował mojej wrażliwej cerze. W żaden sposób nie podrażnia, ani nie zaczerwienia mojej cery. 


Codzienna pielęgnacja tym serum potwierdziła to, że moja cera stała się bardziej promienista, napięta i nabrała blasku. Aplikacja serum pipetą jest bardzo proste, a rozprowadzenie serum na twarzy nie zajmuje dużo czasu. Teraz przy zmianie pogody, nasza cera potrzebuje dodatkowego nawilżenia, a to serum mi je odpowiednio zapewnia. Moja cera jest nawilżona niemal cały dzień. Wieczorem przy wieczornej pięlęgnacji cery powtarzam nałożenie serum na twarzy. Jego przyjemny zapach pozwala na przyjemniejszą pielęgnację. Serum starczyło mi prawie na dwa miesiące. Jestem z niego zadowolona, bo moja cera ma do tej pory zapewniony odpowiedni poziom nawilżenia. Na półkach sklepowych oraz w aptekach kupicie go za niemal 30 zł. Polecam go Wam!!


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)







07 stycznia 2015

Afrodyzjak Love, Olejek do kąpieli i pod prysznic Piżmo i jaśmin firmy Bielenda

Rzadko używam olejków do kąpieli, zazwyczaj są to żele bądź płyny. Jednak muszą to być takie, które nie wysuszają aż za nadto skóry, a wręcz przeciwnie - na jakiś czas pozostawiają skórę nawilżoną, gładką i pachnącą. Zdecydowałam się jakiś czas temu na test afrodyzjaka, olejku do kąpieli i pod prysznic Piżmo i jaśmin. Dziś kilka słów o nim. 


Olejek jest umieszczony w plastikowej i przezroczystej butelce o pojemności 400 ml. Aplikacja jest bardzo prosta, wystarczy odkręcić butelkę i olejek nanieść bezpośrednio na ciało, na gąbkę lub odrobinę do wody.


SKŁAD: 

Aqua (Water ), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Glycerin, Parfum (Fragrance ), Corynanthe Yohimbe Bark Extract, Polysorbate-20, Citric Acid, Diethylhexyl Syringylidene Malonate, Caprylic/Capric Triglyceride, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool, Cl 17200 (Acid Red 33)


Konsystencja olejku jest przezroczysta o ciemno różowej barwie. Jest gęsta i przyjemnie pachnąca. W trakcie kąpieli bardzo łatwo rozprowadza się na ciele i bardzo obficie pieni. 


Sam w sobie olejek jest niczego sobie. Owszem bardzo dobrze myje i oczyszcza skórę, przy tym nie podrażniając i nie uczulając. Jednak nie zauważyłam, aby działał jak afrodyzjak. 


Może zapach, który jest słodki,  przyjemnie koi zmysły na jakiś czas i można w kąpieli się zrelaksować, no ale nic poza tym. Owszem mamy z mężem swoje sprawdzone przyjemne chwile i wiemy jak się za to zabrać... jednak i bez tego olejku dajemy radę ;) Druga sprawa, to to, że bardziej konsystencją przypomina mi to bardziej żel do kąpieli i pod prysznic, aczkolwiek ma właściwości nawilżające ciało bardziej niż żel, który potrafi wysuszać skórę. Jest bardzo wydajny i niedrogi. Na półkach sklepowych można go zakupić za niecałe 26zł. Myślę, że jeśli chcecie ulec zrelaksowaniu ciała i zmysłów i na dodatek na dłuższy czas mieć nawilżoną skórę, to śmiało możecie w niego zainwestować - wówczas nie pożałujecie. :)


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)


***

Zapraszam na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 




oraz na >> rozdanie << z Avon








21 grudnia 2014

Kasztan, krem na dzień i noc firmy Bielenda

Moja wrażliwa cera potrzebuje szczególnej pielęgnacji w każdej porze roku. Postawiłam przede wszystkim na kremy, które zapobiegają zaczerwienieniom czy też pojawianiu się nowych tzw. "pajączków". Dziś chcę Wam pokazać kolejny krem - Kasztan, krem na dzień i noc.


Umieszczony w plastikowym i zakręcanym pudełeczku o pojemności 50 ml. Dodatkowo, jak każdy z kremów Bielenda - które dotychczas używałam - mają dodatkowe zabezpieczenie, tuż przed pierwszym otwarciem -  hermetycznie zamkniętym złotkiem. 


Krem uszczelniający naczynka to idealny kosmetyk polecany do całorocznej pielęgnacji cienkiej, delikatnej i wrażliwej skóry naczynkowej:

- z kruchymi, słabymi i pękającymi naczyniami krwionośnymi
- z widocznymi „pajączkami” i  zaczerwienieniami
- podrażnionej, wrażliwej na zmiany temperatury.


ZAPEWNIA KOMPLEKSOWE DZIAŁANIE:

- wzmacnia i uszczelnia kruche naczynia krwionośne
- skutecznie zapobiega pękaniu i tworzeniu się nowych „pajączków”
- łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia skóry
- optymalnie nawilża, delikatnie natłuszcza i intensywnie regeneruje skórę
- przeciwdziała powstawaniu zmarszczek.


Gładka, zdrowa, doskonale nawilżona skóra, naczynia krwionośne uszczelnione i odporne na pękanie, drobne żyłki i pajączki mniej widoczne, zaczerwienienia i podrażnienia zredukowane.

Skład:


Konsystencja kremu w kolorze białym, wbrew pozorom jest bardzo lekka. Rozprowadza się na twarzy bardzo szybko, zapewniając jej na dłuższy czas nawilżenie. 



Dobrze sobie radzi nawet w sezonie jesienno-zimowym. Myślałam, że pomimo dość rzadkiej konsystencji nie będzie sobie radził na suchym i zimnym powietrzu. Tu ma za to u mnie plus. Jednak moja naczynkowa cera potrzebuje również ochrony na zaczerwienienia czy też właśnie na tzw. "pajączki". Tu nieco zawiodłam się na nim, bo nie zredukował mi ich i co jeszcze, na zimnym powietrzu mój nos był baaardzo czerwony. Nie wiem czy moja cera jest oporna na ten krem w tym sezonie i warto poczekać z nim na "cieplejsze sezony". Póki co w tym sezonie muszę z niego niestety zrezygnować i używać tłuściejszych kremów, które zapewnią mi na powietrzu bardziej pewniejszą ochronę cery. Także w chwili obecnej nie polecam go osobom posiadającą cerę naczynkową. Jego cena waha się w granicach od 16 do 20 zł. Myślę, że nie jest za bardzo drogi. Mam dobre intencje co do niego i dam mu kolejną szansę późną wiosną i latem :)


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)





***

Zapraszam na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 





Printfriendly