emailFB instagram

20 sierpnia 2015

Receptury Babuszki Agafii, Jałowcowy scrub do ciała tonizujący skórę

Jakiś czas temu naszła mnie ciekawość, aby przetestować kosmetyki rosyjskie, Są naprawdę niczego sobie, można również dużo o nich przeczytać w internetach o ich właściwościach. Dziś pod lupę wzięłam jałowcowy scrub do ciała tonizujący skórę


Scrub jest umieszczonym w plastikowym i odkręcanym pojemniczku o pojemności 300 ml. Dodatkowym atutem jest to, że posiada pod nakrętką dodatkowe plastikowe zabezpieczenie, dzięki któremu scrub nie wypłynie nam przy niepożądanych ruchach czy wstrząśnieciach nim. 


Konsystencja scrubu jest żelowa. Ma kolor brunatnej zielenii, a pachnie obłędnie - zapach lasu oraz świeżych cytrusów bardzo ładnie ze sobą współgrają. Scrub posiada w sobie mnóstwo drobinek, które usuwają podczas kąpieli zrogowaciały naskórek.


SKŁAD:
Rapa, Sucrose, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Cocamidopropyl Betaine, Pinus Sibirica Seed Powder (pine nut shells), Camellia Sinensis Leaf Powder (Mongolian tea), Schizandra Chinensis Fruit Powder (Schisandra berry), Organic Hypericum Perforatum extract (organic Hypericum), Juniperus Oxycedrus Oil (red juniper oil), Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Oil, Tocopherol, Chlorophyllin-Copper Complex.


Dzięki swojej żelowej konsystencji nie należy on do mocnych zdzieraków. Jednak można nim umyć swoje ciało na tyle, że pozostawia go gładkie i elastyczne. Używam go podczas kąpieli razem z rękawicą kessa, daje mi to wówczas o wiele lepszy efekt oczyszczania ciała. Podczas masowania skóry scrubem o naturalnych składnikach zaczyna deliatnie pienić się, aczkolwiek żelowa konsystencja sprawia, że nie marnuje się, tylko ładnie wszystko rozpuszcza pod względem masowania. Bardzo dobrze spłukuje się, pozostawiając moje ciało odświeżone i gładziutkie. Zapach utrzymuje się przez jakiś czas. Przy używaniu go przez około miesiąca czasu mniej więcej dwa razy w tygodniu zostało go jeszcze około 3/4 opakowania. Na stronie możecie go zakupić w cenie promocyjnej za niecałe 15zł. Cena jest na każdą kieszeń. Polubiłam się z nim bardzo i polecam :)





Zapraszam Was na stronę Blisko Natury
oraz do polubienia firmowego fanpage






19 sierpnia 2015

Kinder Natural & Organic, Olejek do Pielęgnacji i Masażu dla Delikatnej Skóry Dziecka

Jak wiadomo w tym wielkim kosmetycznym świecie można jeszcze trafić na produkty o naturalnym składzie. Z oliwkami jest trudno, bo w każdej z nich można znaleźć wiele konserwantów, które mogą zagrozić skórze naszego maleństwa, a przecież chcemy dla nich jak najlepiej! Zanim przeszłam do testowania olejku do pielęgnacji i masażu dla delikatnej skóry dziecka, sama go również wypróbowałam. I dziś kilka słow o tym rosyjskim dermokosmetyku..


Olejek umieszczony jest plastikowej butelce o pojemności 250 ml. Posiada otwarcie typu "klik". 


SKŁAD:
 Aqua with infusions of: Organic Olea Europaea Fruit Oil (organiczna oliwa z oliwek),Organic Rosa Canina Seed Oil (organiczny olej z owoców dzikiej róży), Prunus Amygdalus Dulcis Seed Oil (olejek migdałowy), Prunus Armeniaca Oil (olejek morelowy), Isopropyl Palmitate, Dicaprylyl Ether, Octyl Stearate, Tocopherol (witamina E)




Konsystencja olejku jest przezroczysta i bezbarwna. 
Przyjemnie pachnie przez dłuższy czas po wsmarowaniu go w ciało.


Tuż po kąpieli naszych szkrabów lubię aplikować emolienty w ich skórę, aby na dłuższy czas ich skóra była dobrze nawilżona oraz elastyczna. Używam go również do masażu nie tylko dzieci, ale również i nas - rodziców. Podczas masażu przynosi zrelaskowanie i ukojenie myśli. Nie posiada parabenów, SLES/SLS. Nasza skóra oraz dzieci jest bezpieczna i nie ma mowy o alergii czy zaczerwienieniu. Jest bardzo wydajna - używamy jej wszyscy (cała nasza czwórka) i jak dotąd mamy jej jeszcze 1/4 buteleczki. Na stronie możecie go zakupić za niecałe 20 zł. Cena jest całkiem przyzwoita jak na tego typu olejek. Polubiliśmy go wszyscy i polecamy go Wam.





Zapraszam Was na stronę Skarby Syberii
oraz do polubienia firmowego fanpage





18 sierpnia 2015

Bielenda, Pharm naczynka, Kojący płyn micelarny do mycia i demakijażu

Większość z Was pewnie wie, że jestem posiadaczem cery wrażliwej z tendencją do pojawiających się naczynek. Od dawna dbam o cerę odpowiednimi dermokosmetykami, które w pewien sposób hamują pojawianie się niekomfortowych niedoskonałości. Ze szczególną ostrożnością wybiram te kosmetyki, które działają kojąco na moją cerę i jednym z takich dermokosmetyków jest kojący płyn micelarny do mycia i demakijażu z serii Pharm naczynka.


Płyn jest umieszczony w plastikowej buteleczce o pojemności 200 ml. Posiada zatyczkę typu "klik", 
łatwo otwiera się, lecz zarazem dobrze dociśnięta dobrze zabezpiecza produkt przed rozlaniem. 




 Konsystencja jest płynna i przezroczysta. Płyn jest bardzo delikatny oraz posiada przyjemny zapach. 


Podczas codziennej pielegnacji twarzy, szyi oraz dekoltu płyn sprawdził się jakościowo. Bardzo dobrze poradził sobie z make-up'em oraz wyczyścił cerę z codziennych zanieczyszczeń. Właściwości hipoalergiczne pozytywnie wpłynęły na stan mojej cery. Nie pojawiły się żadne zaczerwienienia oraz niepożądana alergia. Dodatkowo przez czas użytkowania w/w płynu nie pojawiły się naczynka. Jestem z niego zadowolona pod względem jakościowym oraz wydajnościowym. Wystarczył mi spokojnie na około dwa miesiące. W aptece można go zakupić za około 14 zł. Cena nie jest wygórowana jak za tak dobry dermokosmetyk! Polecam go osobom mających skłonności do pojawiających się naczynek. 


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)





17 sierpnia 2015

Pharmaceris Baby, Balsam nawilżający

Wiadomo, że skóra niemowlaka wymaga szczególnej pielęgnacji już od jego pierwszych chwil. Stawiam wtedy na dermokosmetyki pielęgnacyjne, które są bezpieczne dla skóry synka. Jednym z takich dermokosmrtyków jest właśnie balsam nawilżający firmy Pharmaceris Baby przeznaczony własnie dla niemowląt. 


Balsam jest umiesczony w plastikowej butelce o pojemności 300 ml. 
Do jego aplikacji służy pompka z dodatkowym zabepieczeniem.


Jego konsystenja jest bardzo lekka i delikatna w dotyku. 
Jest bezzapachowy oraz posiada śnieżnobiały kolor. 



SKŁAD:


Bardzo spodobał mi się jego skład, gdyż jest przyjazny dla skóry naszej najmłodzej pociechy. Dodatkowo balsam nie zawiera konserwantów, parabenów oraz barwników. Właściwości hipoalergiczne pozytywnie wpływają na naskórek Bartusia. Rozprowadza i wchłania się w mgnieniu oka, pozotawiając nietłusty film ochronny. Pewnie to za sprawą jego delikatnej i dosyć żadkiej konsystencji - jak dla mnie przypomina mi konsystecnję mleczka do ciała. Po codziennym używaniu go przez miesiąc stwierdzam, że naskórek synka jest odpowiednio nawilżony oraz elastyczny. Również skóra moich dłoni jest gładziutka. Nie ma mowy o żadnym uczuleniu oraz zaczerwienieniu skóry. Z resztą co tu  więcej mówić. Uśmiech Bartusia mówi wszystko !! :))



Jest wydajny, gdyż przez miesiąc zużyłam go zaledwie prawie połowę buteleczki przy codzienniej pielęgnacji odpowiednio wsmarowując balsam w całe ciało Bartusia. Możecie go zakupić niemalże w każdej aptece. Jego cena waha się w granicach 35zł. Może i jest wysoka cena, ale oddam wszystko za ten uśmiech. Bo zdrowe dzieci, to szczęśliwe dzieci <3

Zapraszam Was na stronkę Pharmaceris
oraz do polubienia ich fanpage









Printfriendly