emailFB instagram

09 października 2014

Drogocenny Olejek Awokado 3w1 od Bielenda

Już dłuższy czas można zaczytać się blogosferze lub też oglądać media, jakie drogocenne walory mają wpływ na nasze ciało różnego rodzaju olejki. I dziś kilka słów o drogocennym olejku awokado 3w1.


Opakowanie olejku to przezroczysta o opływowym kształcie plastikowa buteleczka, która ma pojemność 150 ml. Olejek dozowany jest na moje ciało, twarz i włosy za pomocą atomizera. 


Jednak z tym atomizerem trzeba uważać. Aplikacja olejku nie będzie tylko w jednym punkcie, a trzeba wziąć pod uwagę jakiś niewielki promień jego zasięgu. No ja jednak nie mam z tym problemu, bo aplikuję sobie olejek na początku na dłoń i rozsmarowuje sobie go na ciało. 


Konsystencja olejku jest - jak sama nazwa wskazuje - oleista. Ma barwę słomkową. Pachnie ładnie i słodko, zapach rzeczywiście zbliżony do awokado, aczkolwiek czuć tu chemię innych składników. W swoim składzie zawiera nie tylko olej z awokado, ale również makademia i palmowy. Stosuję go raczej w dzień i to nie za często, bo jest tłusty. Nie wcieram go w ciało w dużej ilości, aby nie pozostawiał tłustego filmu. Moja skóra jest odpowiednio nawilżona i elastyczna oraz przez jakiś czas ładnie pachnąca. Nie wpłynął też negatywnie na moją skórę, bo nie nabawiłam się po nim do tej pory żadnego uczulenia. Na włosy używam go z jakieś pół godziny przed (nie każdym) myciem, ale jedynie na same końcówki, by zapobiec rozdwajaniu się. Od czasu do czasu również nasz Maciuś używa go po kąpieli. Żadnych przeciwwskazań nie zauważyłam. No i swoją drogą przypomniały mi się czasy, jak był maleńki i po kąpieli zawsze natłuszczaliśmy jego ciałko oliwką. Również świetnie nadaje się na relaksacyjny masaż... Polecam! ;) Widziałam go kilka razy na półkach sklepowych w Tesco w cenie 18zł. No cena w sam raz jak na bardzo dobry nawilżacz. Polecam go tym, którzy lubią olejować ciało i włosy.


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)


***


A tymczasem zapraszam Was na >> rozdanie << 
na moim nowym FanPage ;) 





08 października 2014

Perfumy od Mon Credo

Już jakiś czas mam możliwość testowania próbek perfum 
prosto z ekskluzywnej drogerii Mon CredoDo wyboru miałam całą gamę damskich perfum, z których mogłam wybrać trzy z nich. Dotarły do mnie po dwie próbki każdego z wybranego przeze mnie zapachu...


I dziś Wam spróbuję opisać każdego z nich... Zacznę od tego, że moim znakiem zodiaku jest baran. Cechy przypisane do tego znaku to przede wszystkim pewność siebie, odwaga i uporczywość. Również lubię ryzyko, w końcu kto nie ryzykuje, ten nie ma.... ;) Dlatego wybrałam zapach o nazwie CNR Create - Aries



Aries marki CnR Create to kwiatowo - drzewno - piżmowe perfumy dla kobiet. 21.03-20.04 Baran/Mars (Żywioł – Ogień)
Nuty głowy
Bergamotka, Cytryna, Amalfi
Nuty serca
Jaśmin, Różowy tulipan, Akacja, Fiołek, Brzoskwinia
Nuty Bazy
Drzewo sandałowe, mech dębowy


Rzeczywiście jest to zapach dla odważnych i pewnych siebie kobiet. Bardzo go polubiłam, pomimo tego, że do dnia dzisiejszego mam go najmniej z wszystkich otrzymanych perfum. Długo utrzymuje się i przede wszystkim nie brudzi ubrań. Gdy się ulatnia, to nie śmierdzi, a delikatnie jeszcze można wyczuć ich początkowy zapach. Spodobał mi się! Na stronie możecie kupić 50 ml flakonik za 405 zł. No cena mnie trochę przeraża, no ale co do zapachu to kwestia gustu, a mi się on spodobał...

***

Kolejny zapach, który chciałam przetestować, to Bvlgari Pour Femme. 






Nuty głowy
bergamotka, fiołek, goździk, kwiat pomarańczy, malina, brzoskwinia, pieprz syczuański
Nuty serca
irys, heliotrop, konwalia, róża belgijska, jaśmin wielkolistny
Nuty Bazy
bergamotka, fiołek, goździk, kwiat pomarańczy, malina, brzoskwinia, pieprz syczuański


Szczerze powiedziawszy, to średnio spodobał mi się ten zapach. Za słodki dla mnie. W sumie słodki i zarazem ostry. Choć też dosyć długo się utrzymuje i tak samo nie brudzi ubrań, to jednak nie jestem nim zachwycona. Na stronie możecie nabyć 50 ml flakonik za 350 zł, a 25 ml flakonik za 195zł. W sumie opłaca się już kupić ten większy, ale tak czy siak ja się na niego nie skuszę...


***

Ostatni zapach jaki wybrałam to Bond No.9 NEW YORK AMBER




Magiczny, uwodzicielski i wyrafinowany wymiar legendarnego miasta, jakim jest Nowy Jork.

Nuty głowy
bergamota, szafran, gałka muszkatołowa, biały pieprz
Nuty serca
róża królewska, jasmin, osmantus
Nuty Bazy
oud, bursztyn, drzewo sandałowe, piżmo


Ten zapach wybrałam z czystej ciekawości, po tym, jak zobaczyłam ile kosztuje, ale o tym to później. Nie kierowałam się nazwą, bo szczerze mówiąc wcześniej  nie miałam z tym zapachem żadnej styczności. No i średnio mi się spodobał, jest również słodki, ale za to nie jest tak ostry jak wcześniej opisywany zapach. Utrzymuje się długo na ubraniu i nie brudzi. No ale cena to mnie powaliła najbardziej, bo za 50 ml flakonik zapłacicie na stronie 1040 zł, a za 100 ml flakonik 1320 zł !!! Co jak co, ale wolałabym wydać te pieniążki na pierwszy z opisywanych zapachów i to kilkakrotnie :) No ale cóż to kwestia każdego z Was jakie zapachy lubicie... i dyskutować tu nie ma co, bo każdy ma inny gust do zapachów.

Chciałabym jeszcze Wam polecić filmik, w którym dowiecie się z niego m. in. co oznaczają symbole EDP oraz EDT.






Zapraszam Was do odwiedzenia strony Mon Credo
oraz do polubienia ich FanPage

***


A tymczasem zapraszam Was na >> rozdanie << 
na moim nowym FanPage ;) 








07 października 2014

Naszyjnik z sercem od Klementi

W tamtym tygodniu dotarła do mnie paczuszka ze sklepu Klementi. Dostałam piękny naszyjnik z serduchem. 


Powiem jedno - odkąd zobaczyłam go w ofercie sklepu na stronie internetowej, zakochałam się w nim po uszy. No przepadłam.... 


Czekałam na paczuszkę z niecierpliwością. I o to ono - moje serducho :)


Wymiary: naszyjnik ok. 75 cm, 
a zawieszka w postaci serduszka ok 3,5 cm. 

Posrebrzane serduszko w stylu ażurkowym. W środku zawieszki są szklane diamenciki, które w blasku światła czy słońca odbijają promienie niczym pryzmat w postaci tęczy. 



Do tej pory nie nabawiłam się uczulenia na szyi i dekolcie. Ciało przyswoiło mi ten posrebrzany naszyjnik. Uwielbiam nosić go! Nie ważne gdzie... ważne, że jest na wyłączność tylko moje ;)





Na stronie producenta możecie ten naszyjnik nabyć za 20 zł. Za  dobrze wykonane jakościowo oraz za jego urok cena jest w sam raz. Ale wiadomo - wszystko zależy od Waszego upodobania.



Zapraszam Was na stronkę Klementi
oraz do polubienia ich FanPage 

***


A tymczasem zapraszam Was na >> rozdanie << 
na moim nowym FanPage ;) 




05 października 2014

Krem pod oczy z luteiną i świetlikiem lekarskim firmy FlosLek

Jakiś czas temu nawiązałam współpracę blogową z firmą FloslekDo pięlęgnacji twarzy wraz z innymi kremami używam również krem pod oczy z luteiną i świetlikiem lekarskim i dziś kilka słów od nim.




Krem jest umieszczony w poręcznej tubce o pojemności 30 ml. Tubka jest odkręcana, a na zakrętce można śmiało ostawić kremik, aby jego zawartość tubki była cały czas w dole, ku  wyjściu.




Krem dzięki zawartości wyciągu z arniki, świetlika i luteiny zmniejsza powstawanie podpuchnięć pod oczami. Zawartość polisacharydów, pantenolu i alantoiny zapewnia efekt długotrwałego nawilżenia (wzrost średnio o 92% po każdej aplikacji) a masła shea i witaminy E delikatnego natłuszczenia (poprawa o 16 % po 4 tygodniach stosowania). Krem uelastycznia skórę (o 12 % po 4 tygodniach stosowania.* * Działanie potwierdzone badaniami aparaturowymi i dermatologicznymi. Testy prowadzono przez 4 tygodnie na grupie probantów w wieku od 27-62 lat.


SKŁAD:




Konsystencja o beżowej barwie jest bezzapachowa. Bardzo ładnie rozprowadza się pod oczami. Bardzo ładnie wchłania się nie pozostawiając przy tym filmu. Nadaje się również jako baza pod make-up. 


Moja wrażliwa cera jest podatna w większym stopniu na różnego rodzaju czynniki zewnętrzne. One zaś objawiają, że moja cera jest ściągnięta, bardziej zmęczona czy też zdarza się, że pojawiają się tzw. worki pod oczami. Aby temu zapobiec, stosuję od jakiegoś czasu opisany powyżej krem. Staram się go trzymać w lodówce, aby jego działanie było bardziej efektywniejsze. Miejsca pod oczami nie dość, że dostają odpowiednia dawkę nawilżenie, to również efekt ukojenia jest super takim chłodnym kremikiem. Zdaje to egzamin, bo co do nawilżenia, to nie narzekam, staram się utrzymywać odpowiednio nawilżoną. Krem zalecany jest dla osób, które długo pracują przed komputerem czy też tym, którzy lubią długo oglądać TV. Możecie go zakupić na stronie producenta za 16,50 zł. Myślę, że za to odpowiednie ukojenie i za przeznaczenie do mojej cery, to cena nie jest wcale wygórowana. Widziałam dużo droższe kremy przeznaczone to pielęgnacji mojej cery... 


Wszystkich zapraszam na stronkę Floslek 
oraz do polubienia FanPage 


***


A tymczasem zapraszam Was na >> rozdanie << 
na moim nowym FanPage ;) 





Printfriendly