emailFB instagram

19 listopada 2018

Dlaczego warto i jak zrobić ser w domu




W ostatnim czasie wróciłam do lat z dzieciństwa spędzonego na wsi. Tego czasu, który pamiętam jak bawiłam się lalkami, czy też bawiłam się w kocią mamę i nosiłam godzinami koty na rękach. Dobrze pamiętam, jak moja babcia robiła ciasto drożdżowe ze śliwkami i dostawałam je ze szklanką ciepłego mleka prosto od krowy. Dużo od tego czasu się zmieniło, jednak tamte lata pozostaną mi na zawsze w pamięci. Dlatego kiedy wpadła mi w dłonie książka Jak zrobić ser w domu, to pojechałam z chłopcami na wieś. Teraz moja babcia ma 96 lat, mimo to możemy z nią śmiało porozmawiać jak jej minął dzień czy wypić wspólnie ciepłą herbatę. Jeszcze mam prześwity właśnie, jak babcia w kuchni bierze zsiadłe mleko i przelewa je w tetrową pieluchę i żwawo zawiesza na wiadrze. Odstawia w ciemny oraz ciepły przedsionek i zabiera się za inne domowe sprawy. Wiem, że z tego powstawał ser - taki prawdziwy ze wsi bez żadnych dodatków i wspomagaczy - dziś nazywany eko i bez GMO... 


Książka Joanny Włodarskiej właśnie ukazuje nam już w spisie treści jak można w domowym zaciszu zrobić ser i różne w sumie jedno odmiany. Przepisy są naprawdę bardzo proste i z pewnością skorzystają z nich amatorzy, jak i profesjonaliści, gdyż można samemu stworzyć ser typu korycińskiego czy żuławski, ale również najpyszniejsze europejskie (typu parmezan, camembert czy mascarpone).









Tak czy siak, udało mi się zdobyć mleko prosto od krowy - takie prosto ze wsi. Poczekałam, aż zrobi się z niego zsiadłe mleko i przelałam jego zawartość do chusty, która w ciągu dwóch dni oddzieliła mi ser od serwatki. 


W weekend zebrałam z chusty całkiem sporą ilość sera białego. Zawołałam Maciusia, bo był ogromnie ciekaw, kiedy zobaczył już wcześniej, że powiesiłam zsiadłe mleko i zobaczył, że coś skrapla się do miski. Kiedy mu opowiedziałam historię z dzieciństwa i zobaczył jak robi się ser, to stwierdził, że będziemy go robić częściej, bo mu smakuje. Pojechaliśmy z rodzinką na zakupy m.in. po szczypiorek i pomidorki. Posiekałam warzywa i doprawiłam solą i pieprzem zawartość miseczki. 



Zjedliśmy późne śniadanko w sobotni poranek, ale warto było czekać, bo serek wszamaliśmy z ciemnym orkiszowym chlebkiem i do tego kubek herbatki z miodkiem. Mniam!


Powiem Wam, że skrzydełka mi urosły z zachwytu, kiedy udało mi się zrobić ser! Taki, jak mogłam zajadać się na wsi, kiedy byłam w Maćka wieku. Pomimo tych dobrych bakterii zawartych w serze, jak i wapniu oraz innych zdrowotnych walorów, warto dopowiedzieć, że ten sposób jest o wiele tańszy niż kupny ser w sklepach. Myślę, że przygoda z serowarstwem dla nas to dopiero początek, bo chłopcy zaciekawili się bardzo, jak robiłam serek i zajadali się ze smakiem! Polecam tę książkę każdemu, gdyż warto zasmakować takiego serka, jakiemu się zrobi samemu w domowym zaciszu. Jestem ciekawa, czy już mieliście możliwość poznania tajników jak robi się taki ser i czy mieliście już okazję takowego zasmakować. Podzielcie się o tym w komentarzu. 



Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:



  • pozostawisz komentarz pod postem
  • udostępnisz go u siebie w mediach społecznościowych(wpis TUTAJ) 
  • zaobserwujesz mojego Facebooka ;
  • zaobserwujesz mojego Instagrama ;


  • Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz

    Printfriendly