emailFB instagram

03 maja 2017

Syrop, który leczy kaszel oraz usuwa flegmę z płuc u dorosłych i dzieci




Przez ostatni czas pogoda zdecydowanie nas nie rozpieszcza. U nas okropnie wieje i więcej jest deszczu jak słonka. Mój przedszkolak załapał nie tak dawno kaszel, później i ja zaczęłam kaszleć. Byliśmy obydwoje u lekarza i niby wszystko dobrze, tylko gardło podrażnione. Ja dodatkowo miałam lekko podpuchnięty migdał. Osłuchowo czyści. Zalecenia to syropy przeciwkaszlowe oraz dużo ciepłego pić, jak i rosołek. Oczywiście Maciek przesiedział ostatnio teraz tydzień w domu. Jednak nie ma jak to dobrzy sąsiedzi. Dowiedziałam się o bardzo fajnym syropie domowej roboty, który jest rozgrzewający oraz usuwa zaleganie flegmy w płucach. Wypróbowałam go przez ostatni czas i dziś zrobiłam świeży. Smakowo jest dobry i słodki, a zarazem rozgrzewa i z dnia na dzień czyni cuda.

Zacznę jednak od tego, że marchewkę doceniałam w naszym menu w kuchni. Była do tej pory składnikiem w zupach albo w sokach. Nigdy jej nie doceniałam jako właściwość, która ma na celu zwalczyć kaszel. Wiedziałam, że zawarte w niej witaminy poprawiają nam wzrok oraz dobrze wpływają na naszą skórę. I tyle. jednak po doczytaniu informacji w internetach dowiedziałam się właśnie, że rzeczywiście słowa sąsiadki potwierdzają się! Jest ona w stanie wyleczyć uporczywy kaszel jak i usunąć zalegający śluz z płuc u dorosłych (włącznie u kobiet w ciąży), jak i dzieci. 


SKŁADNIKI: 

- 5/6 dużych dorodnych marchewek
- 3 łyżeczki drobno posiekanego świeżego imbiru
- 5 dużych łyżek miodu

PRZYGOTOWANIE:

Marchewkę obieramy i kroimy drobno w kostkę. Zalewamy ją wodą do momentu, kiedy będzie cała zanurzona. Gotujemy na średnim ogniu. Następnie dodajemy wcześniej pokrojony imbir i wszystko razem gotujemy do momentu, kiedy będą miękkie składniki. Odcedzamy wodę od marchewki i imbiru. Składniki blendujemy na gładką masę, a do przestygniętego wywaru dodajemy miodek i go rozpuszczamy. Wszystko razem łączymy i ponownie wszystko dokładnie blendujemy. Tak gotowy syropek trzymamy w temperaturze max do 15'C. No ja trzymam w lodówce. Spożywamy go trzy razy dziennie do momentu, kiedy poczujemy już ulgę.  


Syrop dodatkowo fajnie rozgrzewa, dzięki właściwościom imbiru. Zawarte w nim składniki są ekologiczne i nie zawierają dodatkowych składników konserwujących oraz chemicznych barwników. Same dobroci dla nas. O ile nie macie alergii na imbir i miodek to polecam go każdemu, bo na serio pomaga.  Życzę Wam zatem zdrówka!

Aneczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly